Browary nie zapadły w zimowy sen

Browary walczą o zmarzniętych piwoszy. Zamiast jasnego pełnego, które pijemy latem, na rynku pojawia się teraz dużo więcej piw mocniejszych, ciemnych i z przyprawami korzennymi. Zarówno najwięksi gracze na rynku, jak i lokalne browary sypnęły nowościami. Powód? Zwiększenie sprzedaży w niepiwnym sezonie.

Sprawdzamy, co browary przygotowały na długie zimowe wieczory.

Połączenie piwa mocnego z lagerem. Czekający na polanie Żubr Ciemnozłoty pojawił się już w zeszłym roku. W tym roku Kompania Piwowarska do niego wraca i nieco zmienia jego recepturę. Jak deklaruje, to piwo to lekkość i orzeźwienie przy jednocześnie intensywnym i pełnym smaku.

Nazwa mówi wszystko. Grupa Żywiec proponuje nam jedno z najpopularniejszych na naszym rynku piw w wersji "włóż do gorącej wody i podgrzej do 60-70 stopni". Według deklaracji producenta to jedyne tego typu gotowe do przyrządzania piwo na polskim rynku. Tatra Grzaniec obecna jest w sklepach już drugi rok z rzędu.

Piwo na wieczerzę wigilijną? Taki pomysł ma, również już drugi rok z rzędu, regionalny Browar Kormoran. Jego Piwo Świąteczne ma moc 6,1 proc., co powinno rozgrzać każdego. Do tego ciemnego piwa dodano całą masę przypraw: goździki, cynamon, skórkę pomarańczy, imbir, ziele angielskie czy kardamon. Nic dziwnego, że sam producent nazywa Świąteczne „piernikiem w piwie”.

Jeszcze jedna zimowa propozycja z regionalnego browaru. Renifer to wspólne dzieło podwrocławskiego Browaru Widawa oraz piwowara domowego Tomasza Kopyra. Jest to piwo z gatunku świątecznych, a dokładniej Xmas ale. W trakcie warzenia dodano piernikowych przypraw znanych z innych piw. Wyróżnikiem są tu jednak płatki dębowe, zwane czasem chipsami, które nadają piwu wyrazisty smak wanilii.

Latem Browary Lubelskie zaproponowały radlera z rowerzystką na etykiecie piwa, czym wywołały małe zamieszanie. Jak dobrze wiadomo, w Polsce po spożyciu alkoholu nie można wsiadać na jakikolwiek pojazd. Teraz Perła Winter na etykiecie ma... łyżwiarkę. Zimowa Perła ma rozgrzewać nie tylko 5 proc. alkoholu, ale także dodatkiem soku z owoców czarnego bzu oraz aromatem dzikiej róży.

To ostatnia(?) propozycja Pinty, czyli kultowego już wśród polskich piwoszy browaru kontraktowego. Premiera odbyła się na 21 dni przed ostatnią datą w kalendarzu Majów. Koniec Świata to piwo z gatunku sahti - tradycyjnego fińskiego trunku. Cecha charakterystyczna to praktycznie brak gazu. Poza tym, jak deklaruje Pinta, w niektórych lokalach tego piwa można napić się prosto z... wiadra. Ten sam browar proponuje też piwo o kuszącej nazwie Wesołych Świąt.

Limitowana wersja uznanego na tegorocznym festiwalu Birofilia za najlepsze piwo roku. Grupa Żywiec sprzeda tylko 100 tys. półlitrowych butelek tego niezwykle rzadko spotykanego gatunku. Bracki Rauchbock do kupienia jest tylko w wybranych sklepach - cena oscyluje w granicach 6-7 zł. To piwo typowo zimowe, bo zawartość alkoholu to aż 6,5 proc. Uwarzył je policjant ze Szczecina Andrzej Miller - na zdj. chmieli Brackiego Rauchbocka. Oficjalny start sprzedaży tego piwa tradycyjnie rozpoczął się 6 grudnia.

Także na początku grudnia w sprzedaży pojawiła się zimowa wersja Książęcego - Korzenne Aromatyczne. Do piwa dodano przyprawy, takie jak skórka pomarańczy, cynamon, imbir i goździki. Dodatkowo doprawiono je lipowym miodem. Tyskie Browary Książęce deklarują, że dzięki temu uzyskano typowo zimowe piwo. Jednak jego moc to tylko 5 proc.