Co zdrożeje w 2017 roku? Szykują się podwyżki podstawowych opłat
Przez dwa ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do stojących w miejscu cen. Niestety wygląda na to, że przyjdzie się nam z nimi pożegnać wraz ze starym rokiem.
Dwa lata bez inflacji przyzwyczaiły nas do stojących w miejscu cen. Niestety wraz ze starym rokiem kończy się sielanka.
Choć pewnie większość z nas się z tym nie zgodzi, to przez ostatnie dwa i pół roku nie mogliśmy narzekać na ceny. Przez 28 miesięcy z rzędu mieliśmy do czynienia z deflacją, którą zawdzięczaliśmy spadającym cenom ropy. Ale z tym koniec.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, w grudniu mieliśmy do czynienia z podwyżką cen względem ich poziomu z grudnia 2015 roku. Zaskoczeniem jest jednak skala tej zmiany, bo zakładano inflację na poziomie 0,5 proc., a ta od razu wyniosła 0,8 proc. To oznacza pożegnanie z najdłuższym w naszej najnowszej historii czasem spadku cen.
Pełną skalę podwyżek poznamy dopiero w przyszłym roku. Ale już dziś możemy powiedzieć, za co na pewno zapłacimy więcej. O tym piszemy na kolejnych stronach.