Jarosław Kaczyński gra o tron? Czy ktoś gra jego wizerunkiem?

Bohaterowie serialu "Gra o tron" na Facebooku wchodzą w bliskie relacje z Jarosławem Kaczyńskim. Daenerys chce, by został ojcem dla jej smoków, królowa Cersei ulega urokowi osobistemu szefa PiS, a Tyrion prosi go o radę.

Nowa seria komiksów wpisuje się w działalność profilu "Ocieplanie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego", który śledzi na Facebooku już 8,9 tys. użytkowników. Pojawiają się na nim satyryczne rysunki i komiksy, których głównym bohaterem jest prezes PiS. Jarosław Kaczyński prowadzi w nich dowcipne dialogi ze znanymi politykami, ikonami popkultury i postaciami fikcyjnymi. Wśród jego rozmówców byli już m.in. Luke Skywalker, Batman, Justin Bieber i Joanna Krupa.

Jarosław Kaczyński gra o tron. Co na to prawo?

W komiksach nawiązujących do "Gry o tron" wątpliwości budzić mogą jednak dołączone do grafik plakaty reklamowe HBO oraz podpis autorów: "Jarosław Kaczyński Gra o Tron. My oglądamy HBO". Czy stacja telewizyjna zapłaciła za promocję na Facebooku z wykorzystaniem wizerunku znanego polityka? Czy tego typu publikacja jest w ogóle zgodna z prawem?

Warto przypomnieć, że kilka lat temu wizerunek Jolanty Szczypińskiej i Jarosława Kaczyńskiego z PiS wykorzystała linia lotnicza Ryanair. Później musiała za to oficjalnie przeprosić.

Dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego, podkreśla, że wykorzystywanie w celach komercyjnych wizerunków osób publicznych jest zabronione. Co innego jeżeli dotyczy to celu ściśle satyrycznego. - Satyra polityczna jest bardzo ściśle chroniona prawnie. Zwłaszcza Trybunał Europejski jest bardzo tolerancyjny w tej kwestii - mówi ekspert. Dodaje też, że jeżeli HBO nie zapłaciło za tego typu reklamę to nie może odpowiadać za jej treść.

HBO podejmuje kroki. PiS nie widzi podstaw

Telewizja odcina się od publikacji. - Znaki towarowe HBO, HBO GO oraz Gry o tron, a także grafiki związane z serialem zostały wykorzystane bez wiedzy i zgody HBO. Nie jest to część naszej kampanii reklamowej - odpowiedziała na wątpliwości WP.PL Agnieszka Niburska, PR manager w HBO Polska. - Podjęliśmy już odpowiednie kroki mające na celu zaprzestanie bezprawnego wykorzystywania naszych materiałów i znaków towarowych na fanpage'u "Ocieplanie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego".

Problemu nie widzi natomiast Prawo i Sprawiedliwość. Krzysztof Sobolewski, sekretarz rady politycznej PiS, w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że choć profil "Ocieplanie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego" nie ma nic wspólnego z jego partią, to PiS na razie nie zamierza podejmować żadnych kroków prawnych. Partyjni prawnicy nie dopatrzyli się przekroczenia granic satyry, a ponadto ich zdaniem profilu nie można uznać za nośnik reklamy.

Przepraszamy za bezprawne rozreklamowanie

A co o sprawie maja do powiedzenia twórcy fanpage'a? Przyznają, że nie dostali od HBO żadnych pieniędzy, a telewizja zgłosiła się już do nich o usunięcie grafik.

- Bardzo przepraszamy za bezprawne rozreklamowanie Gry o Tron na naszym profilu poprzez wykorzystanie znaków towarowych "HBO", "HBO GO", wizerunków Daenerys Targaryen i Cersei Lannister. Nie chcieliśmy wyrządzić w ten sposób krzywdy telewizji HBO. Bardzo lubimy Grę o Tron (tak jak lubimy Jarosława Kaczyńskiego) i chcieliśmy zachęcić do jej oglądania - mówi Pawełek, jeden z autorów strony. - Już więcej nie będziemy paradować w koszulkach z logiem naszej ulubionej telewizji na tym profilu - dodaje.

W związku ze sprawą, specjalnie dla WP.PL, autorzy profilu "Ocieplanie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego" przygotowali też oświadczenia w formie graficznej.

Najpopularniejszy serial

Serial "Gra o tron" oparty jest na prozie George'a R. R. Martina i opisuje walkę o władzę w czarodziejskim królestwie Westeros. Obecnie drukiem ukazało się pięć tomów cyklu "Pieśń lodu i ognia", a w HBO emitowany jest trzeci sezon serialu. "Gra o tron" jest obecnie najpopularniejszym serialem w USA nadawanym w sieciach kablowych, odcinki nowej serii ogląda ponad 4 mln Amerykanów. W Polsce pierwszy odcinek trzeciej serii serialu obejrzało na różnych platformach 700 tys. widzów.

Pozostaje pytanie, czy bez pomocy Jarosława Kaczyńskiego na Facebooku serialowi uda się utrzymać tak duże zainteresowanie widzów.