Nowy abonament to za mało

Samo wprowadzenie opłaty audiowizualnej nie poprawi jakości mediów publicznych - powiedział wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec. Zapowiedział, że do końca października przedstawi dokument uzasadniający wprowadzenie nowej opłaty.

Obraz
Źródło zdjęć: © © afe207 - Fotolia.com

Wyrobiec został powołany w lipcu na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by przygotować projekt nowej ustawy medialnej, który może trafić do Sejmu jeszcze w tej kadencji. Zastąpi ona wówczas obowiązującą ustawę o abonamencie.

Nowy wiceminister powiedział, że jest przekonany o konieczności zmiany systemu finansowania mediów publicznych. Podtrzymuje też pomysł zastąpienia abonamentu powszechną i obowiązkową opłatą audiowizualną. Nowe rozwiązanie zniosłoby uzależnienie obowiązku wnoszenia opłaty od rejestracji odbiorników.

Zdaniem Wyrobca wprowadzenie opłaty audiowizualnej musi poprzedzić opracowanie nowej wizji mediów publicznych. - Nie może być tak, że wprowadzimy opłatę audiowizualną, a potem dopiero będziemy się zastanawiać, jak te pieniądze wydać. Musi być odwrotnie. Dlatego chcę najpierw, przed zaproponowaniem zmian w prawie, znaleźć uzasadnienie dla takiej opłaty, by odbiorcy dowiedzieli się, jaką ofertę za to otrzymają - podkreślił. - Mamy już przygotowane założenia techniczne dotyczące zmiany systemu finansowania mediów publicznych. By jednak wprowadzić zapowiadaną opłatę audiowizualną, potrzebna jest społeczna akceptacja, a to wiąże się z ponownym opisaniem roli mediów publicznych - dodał wiceminister.

Jak zapowiedział, do końca października wraz z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji przygotuje dokument strategiczny dla dalszych działań, który jednocześnie posłuży jako uzasadnienie projektu nowej ustawy. Partnerami rozmów mają być środowiska naukowe i artystyczne, nadawcy publiczni, a także prywatni oraz przedstawiciele odbiorców. Wyrobiec jest bowiem zdania, że "prawo do realizowania misji publicznej powinni mieć też nadawcy prywatni".

Przeznaczenie części środków publicznych na programy misyjne w mediach prywatnych zapowiadał także b. minister kultury Bogdan Zdrojewski. Nadawcy prywatni mogliby się ubiegać o dofinansowanie z funduszu misji publicznej. Środki byłyby przyznawane zadaniowo, a o podziale środków miałaby decydować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Były minister kultury mówił o minimum 10 proc. przychodów z nowej opłaty audiowizualnej. Wyrobiec nie przesądza dzisiaj, jaki procent opłaty audiowizualnej miałby trafiać do funduszu.

Według niego dzisiaj wzorowo realizują misję publiczną rozgłośnie radiowe. - W przypadku rozgłośni regionalnych wpływy z abonamentu stanowią nawet 80 proc. przychodów, co sprawia, że mogą się one skupić na misji - mówił Wyrobiec. W jego ocenie regionalne rozgłośnie publiczne są kuźnią talentów dziennikarskich, ponieważ w rozgłośniach publicznych nad muzyką wciąż przeważają serwisy informacyjne, reportaże i audycje. - Chciałbym, żeby miejscem dla adeptów dziennikarstwa stały się również ośrodki regionalne telewizji publicznej - powiedział.

- Sytuacja, z którą się dzisiaj boryka telewizja publiczna, problemy finansowe, brak dopływu środków abonamentowych, konieczność zmierzenia się z rynkiem i konkurowania z nadawcami prywatnymi, ma swoją dobrą stronę. Konieczność odnalezienia się na rynku i konkurowania z mediami prywatnymi sprawiła, że telewizja publiczna bardzo racjonalnie wydaje pieniądze i szacuje koszty. Jeszcze kilka lat temu koszty funkcjonowania telewizji publicznej wynosiły powyżej 2 mld zł. Dzisiaj koszt całkowity to 1,5 mld zł. Jednak ten spadek kosztów funkcjonowania TVP to efekt nie tylko racjonalizacji w wydatkach, ale i niestety zmniejszenie wydatków na oryginalne produkcje telewizyjne. Jest to właśnie dobrym punktem wyjścia do tego, by zacząć realizować nowy projekt - mówił Wyrobiec. Uznał, że dominacja reklam i konieczność dostosowania do rynku reklamy oferty programowej telewizji nie służy realizacji misji.

Wyrobiec podkreślił, że obok wprowadzenia nowej ustawy konieczne są dwie nowelizacje ustawy o radiofonii i telewizji. Pierwsza ma dostosować jej zapisy w koniecznym zakresie do nowej rzeczywistości medialnej w stopniu, na jaki pozwala unijna dyrektywa o audiowizualnych usługach medialnych. Druga wiąże się z pełnym dostosowaniem polskiej regulacji do Komunikatu Komisji Europejskiej o pomocy publicznej dla publicznej radiofonii i telewizji.

Magdalena Cedro

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy