Inspektor od fotoradarów radzi, jak się wymigać od mandatu

Generalny Inspektorat Transportu Drogowego i jego rzecznik zrobią wszystko, aby tylko udowodnić, że ich szef Tomasz Połeć (44 l.) nie przekroczył prędkości, choć dziennikarze Faktu uwiecznili to na zdjęciach wykorzystując do tego - pierwszy raz w historii polskiego dziennikarstwa - radar. Połeć uważa, że ten radar może dokonać złego pomiaru. I wylicza szereg okoliczności, które sprawiałyby, że tysiące mandatów wystawionych takim samym radarem przez policję, można zakwestionować w sądzie.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarżyński

Nadinspektor Połeć działa chyba w myśl zasady, że jak cię złapią za rękę to mów, że to nie twoja ręka. Twierdzi, że radar, który skontrolował prędkość jego samochodu myli się skoro twierdzi, że Połeć przekroczył prędkość. Kilka dni temu na warszawskiej ulicy dziennikarze Faktu za pomocą radaru używanego przez policyjną drogówkę zmierzyli, że Połeć swoim służbowym bmw jechał po mieście 84km/h, choć wolno było pięćdziesiątkę.

Generał idzie w zaparte. - Nie jechałem z tą prędkością - zapewniał w radiowej "Trójce". Aby ratować własną skórę przekonywał nawet, że radar jest niedokładny, zawyża prędkość i podczas pomiaru panować muszą niemal sterylne warunki. - Musi być na statywie, nie może byś wyłączona klimatyzacja, radio, a w pobliżu nie może znajdować się telefon gsm. Poza tym urządzenie może się mylić przy gorszych warunkach atmosferycznych takich jak opady śniegu, czy deszczu - przekonywał inspektor na antenie.

Wtórował mu rzecznik prasowy, Alvin Gajadhur. W trzystronicowym piśmie udowadnia, że policyjny sprzęt to jakiś chłam, który "nie został dopuszczony do użytkowania w żadnym kraju Unii Europejskiej poza Polską". Tłumaczy, że pomiar może nie być wiarygodny przy większym natężeniu ruchu bo wówczas "urządzenie dokonuje pomiaru wszystkich pojazdów znajdujących się w zasięgu do 800 metrów, a wyświetlany jest wynik najszybciej poruszającego się obiektu, niekoniecznie zaś znajdującego się najbliżej". Tyle że Połeć jechał jedynym pasem i nie było tłoku na drodze.

Kiedy policyjny radar może źle działać"

  1. włączona klimatyzacja
  2. telefon komórkowy w okolicy radaru
  3. włączone radio samochodowe
  4. brak statywu
  5. włączony nadajnik tv
  6. szyba odbijająca promienie (typu solar)
  7. zły kąt pomiaru
  8. opady śniegu i deszczu
  9. zbyt duży ruch na ulicy.
Wybrane dla Ciebie
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Zuchwały napad na sklep Swarovski w Paryżu. Straty na 200 tys. euro
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar