Rynek sprzedaży bezpośredniej skurczy się ze względu na nowe regulacje prawne
Warszawa, 27.05.2015 (ISBnews) - Rynek sprzedaży bezpośredniej w Polsce w 2014 roku wzrósł o 5-7%, ale w tym roku ze względu na nowe uregulowania prawne skurczy się, a firmy będą zmuszone zredukować zatrudnienie o około 20 tys. osób, prognozuje wiceprezes Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego (SMB) Jacek Barankiewicz.
"Według naszych szacunków, rynek sprzedaży bezpośredniej w ubiegłym roku w stosunku do 2013 roku wzrósł o 5-7%. Jednak w tym roku ze względu na nowe regulacje prawne spodziewamy się, że rynek ten się skurczy" - powiedział Barankiewicz w rozmowie z agencją ISBnews.
Według niego, obecne regulacje w Polsce są jednymi z najostrzejszych w Europie i powodują spadek opłacalności prowadzonej działalności przez firmy.
"Nowe regulacje nie uderzą w takie duże firmy, jak Philipiak Polska czy Vigget, ale w spółki, które opierają swoją działalność wyłącznie o sprzedaż przez telefon. Najwięcej bowiem problemów mają firmy, które chcą prowadzić działalność zgodnie z obecnym brzmieniem art. 172 Prawa telekomunikacyjnego" - wskazał Barankiewicz.
"Oczekujemy, że w związku z nowymi regulacjami pracę na rynku sprzedaży bezpośredniej w tym roku może stracić około 20 tys. osób" - dodał Barankiewicz.
Według danych Polskiego Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej, sprzedaż netto całego sektora sprzedaży bezpośredniej w 2014 roku wyniosła 2 886,5 mln zł, tj. wzrosła o 4% r/r. W sprzedaż bezpośrednią zaangażowanych jest w Polsce około 910 tys. osób.
"Myślę, że ta wartość jest znacznie wyższa, ponieważ wiele firm ubezpieczeniowych w Polsce prowadzi przecież sprzedaż bezpośrednią przez telefon w systemie direct" - podsumował Barankiewicz.
Podobne obawy dotyczące obowiązujących nowych regulacji prawnych mieli również inni uczestnicy debaty, która odbyła się w Krajowej Izbie Gospodarczej (KIG), poświęconej perspektywom rozwoju sprzedaży bezpośredniej w Polsce. Zdaniem zaproszonych ekspertów, sprzedaż bezpośrednią obowiązują takie same zasady dotyczące praw klientów, jak w innych krajach Unii, a wiele firm związanych ze sprzedażą bezpośrednią często ustalają warunki jeszcze bardziej korzystne dla klientów. Część uczestników zwracała także uwagę, że brakuje np. takich rozwiązań, jak listy nierzetelnych firm, którą prowadziłby Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), a gdzie klient dzwoniąc mógłby sprawdzić, czy dany sprzedawca na niej się znajduje.
Marek Knitter
(ISBnews)