Resort finansów o katastrofalnych konsekwencjach niewypłacalności

Resort finansów USA ostrzegł w czwartek przed potencjalnie katastrofalnymi i gorszymi niż kryzys finansowy z 2008 roku konsekwencjami niewypłacalności państwa, która grozi, jeśli partie polityczne nie porozumieją się w sprawie podniesienia limitu zadłużenia.

Resort finansów o katastrofalnych konsekwencjach niewypłacalności
Źródło zdjęć: © AFP | Mandel Ngan

03.10.2013 | aktual.: 04.10.2013 06:40

W raporcie na temat "potencjalnych makroekonomicznych konsekwencji politycznych gier w sprawie limitu długu" resort finansów wskazał, że "bezprecedensowa niewypłacalność USA mogłaby skutkować recesją porównywalną do tej, która nastąpiła po kryzysie finansowym w 2008 roku lub nawet gorszą".

- Niewypłacalność (ang. default) byłaby potencjalnie katastrofalna w skutkach: rynki kredytowe mogłyby zostać zablokowane; wartość dolara mogłaby gwałtownie spaść, a stopy procentowe wystrzelić w górę - czytamy w raporcie.

W komunikacie towarzyszącym raportowi minister finansów Jack Lew ocenił: "Przedłużająca się niepewność co do tego, czy nasz naród jest w stanie spłacać swe zobowiązania", szkodzi gospodarce. Wezwał Kongres do jak najszybszego podjęcia decyzji o podniesieniu dozwolonego limitu zadłużenia.

- Odkładanie decyzji o podniesieniu limitu długu do ostatniej chwili byłoby samobójcze dla rodzin i biznesu - powiedział Lew. - Nasz kraj ciężko pracował, by wyjść z kryzysu finansowego z 2008 roku i Kongres musi działać już teraz, by podnieść limit zadłużenia".

Jak szacuje resort finansów, ustalony obecnie na poziomie 16,7 bilionów USD limit zadłużenia zostanie osiągnięty już 17 października. Brak porozumienia w sprawie jego podniesienia (czyli de facto dodrukowania pieniędzy) grozi ogłoszeniem niewypłacalności, co oznaczałoby niemożność uregulowania zobowiązań wynikających z obsługi długu na rynkach międzynarodowych. Taka sytuacja zdarzyłaby się w USA po raz pierwszy.

Raport resortu finansów ocenia, że gospodarka USA jest bardziej podatna na negatywne skutki "impasu w sprawie limitu długu" z powodu przedłużającej się blokady wydatków rządowych, w związku z nieprzyjęciem przez Kongres nowej ustawy budżetowej wraz z zakończeniem roku budżetowego 30 września.

Zdaniem resortu finansów już sama niepewność co do sytuacji budżetowej USA może odbić się na rynkach finansowych, tak jak to miało miejsce dwa lata temu. - Jeśli uczestnicy rynków finansowych mieliby stracić zaufanie do możliwości spłacania długów przez Stany Zjednoczone, mogłoby to mieć negatywne skutki, jakie widzieliśmy w 2011 roku, a nawet doprowadzić do wzrostu kosztów obsługi rządowego długu i pogorszenia sytuacji fiskalnej USA - ostrzega raport.

W 2011 roku, kiedy również doszło do impasu politycznego w sprawie podniesienia limitu długu, agencja Standard & Poor's pozbawiła USA najwyższego ratingu AAA, jakim cieszą się kraje o największej wiarygodności dla rynków finansowych.

Kontrolujący Izbę Reprezentantów Republikanie, a zwłaszcza najbardziej konserwatywne skrzydło związane z Tea Party, uzależniają przyjęcie nowej ustawy budżetowej oraz zgodę na podniesienie limitu długu od ustępstw prezydenta Baracka Obamy i Demokratów w kwestii reformy systemu opieki zdrowotnej (tzw. Obamacare).

Z Waszyngtonu Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
obamacarebudżetusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)