Trwa ładowanie...

Sądy ulżą 2,3 mln zadłużonych Polaków

Nowelizację ustawy o upadłości konsumenckiej sejm przyjął jednogłośnie. Ponad 2,3 mln Polaków zmagających się z przeterminowanymi długami odetchnęło z ulgą. Nowe przepisy wprowadzają bowiem rewolucyjne zmiany. Dostęp do ogłoszenia sądowej niewypłacalności został znacznie rozszerzony. Banki niemal wpadły w panikę. W efekcie przygotowały klientom atrakcyjną kontrofertę. Wreszcie! - chciałoby się powiedzieć.

Sądy ulżą 2,3 mln zadłużonych PolakówŹródło: WP.PL, fot: Marcin Gadomski
d1gkxs0
d1gkxs0

Najważniejszą zmianą, która wprowadza nowelizacja ustawy o upadłości konsumenckiej, jest to, że dłużnik nie będzie musiał udowodniać przed sądem, że wpadł w tarapaty finansowe nie ze swojej winy. Jedynym ograniczeniem w dostępie do ogłoszenia sądowej upadłości jest dług wynikający z przestępstwa (wyłudzenie kredytu).

Po wejściu przepisów w życie wniosek o upadłość będzie tańszy - zamiast 200 zł trzeba będzie zapłacić 30 zł. Jeżeli dłużnik nie będzie miał pieniędzy na pozostałe koszty związane z procedurą upadłościową, to pożyczy mu państwo. Zniknie też obowiązek zamieszczania informacji o upadłości w prasie. Wystarczy, jak bankrutujący klient banku opublikuje ją w internetowym Centralnym Rejestrze Restrukturyzacji i Upadłości.

Sąd umorzy długi

Po zgłoszeniu się do sądu syndyk przejmie cały majątek wnioskodawcy i z jego sprzedaży spłaci zobowiązania. Pozostałe długi sąd ujmie w trzyletnim planie spłat. - W ciągu tego czasu wnioskodawca spłaca na rzecz wierzycieli drobne, żeby nie powiedzieć symboliczne kwoty - tyle, ile może - tłumaczy Piotr Zimmerman z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

d1gkxs0

Syndyk wypłaci bankrutującemu pieniądze na wynajem mieszkania na okres dwóch lat. Jeśli dłużnik jest niezdolny do pracy, sąd będzie mógł umorzyć mu długi od razu po sprzedaży majątku.

- W przypadku pozostałych osób po upływie tych trzech lat wszystko, co pozostało niespłacone, zostanie przez sąd umorzone - podsumowuje prawnik.

Banki wpadły w panikę?

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" kilka największych polskich banków przygotowuje własny program oddłużania klientów. Po co? Nietrudno się domyślić - banki jak ognia boją się sytuacji, w której sądy zaczną na dużą skalę umarzać przeterminowane długi ich klientów. Wolą im pomóc niż notować straty. Nie jest to korzyść jednostronna. Jeśli zagrożony upadłością dłużnik przystanie na ofertę banku, raczej nie będzie zmuszony pozbywać się mieszkania czy domu. W przypadku postępowania sądowego będzie musiał ją przeznaczyć na pokrycie długów.

Autorem bankowej wersji oddłużania jest Komitet ds. Kredytu Konsumenckiego przy Związku Banków Polskich. Klienci, którym banki zaproponują udział w pilotażu, zostaną wytypowani przez Biuro Informacji Kredytowej. Dłużnik będzie reprezentowany przez jeden bank, który będzie ustalał warunki spłat z pozostałymi wierzycielami. W grę wchodzą wakacje kredytowe, obniżenie oprocentowania, konsolidacja długu, wydłużenie okresu spłaty, wreszcie częściowe umorzenie zobowiązań.

d1gkxs0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gkxs0