Droga kawa z taniego ekspresu

Ekspresy na saszetki, choć stosunkowo tanie, parzą kawę dużo droższą niż te tradycyjne. W niektórych przypadkach filiżanka małej czarnej kosztuje nas aż kilka razy więcej niż zaparzona samemu. A zdaniem baristów jakość naturalnie parzonej kawy i tej z saszetki to niebo a ziemia.

Droga kawa z taniego ekspresu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

23.11.2012 | aktual.: 26.11.2012 16:00

Od kilku tygodni Biedronka oferuje swój ekspres na saszetki marki Italico. Jak deklaruje, produkt dostępny jest tylko w jej sklepach. Kupić można go za 149 zł, co jest zdecydowanie najtańszą tego typu ofertą na rynku. A to sprawia, że podobno sprzedaje się rewelacyjnie.

- Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych wyników. Ekspres znajduje się w stałej ofercie sieci. Znalazł się także w naszym świątecznym folderze, jako jedna z propozycji na prezent - mówi nam Anna Papka z biura prasowego Biedronki.

Na ofertę dyskontu szybko zareagowała konkurencja. Tchibo, które oprócz kawy sprzedaje w swoich sklepach ekspresy na saszetki o nazwie Cafissimo, obniżył ich cenę. Najprostszy model zamiast 299 zł kosztuje teraz 199 zł. Bardziej zaawansowane ekspresy wyposażone w dyszę do spieniania mleka także przeceniono z 379 zł i 299 zł do 249 zł.

Poza tym na naszym rynku dostępnych jest w szerokiej dystrybucji jeszcze kilka typów ekspresów na saszetki. Dolce Gusto to marka firmy Nescafe, która z kolei należy do koncernu Nestle. Szwajcarzy w Polsce sprzedają też ekspresy Nespresso (reklamuje je sam George Clooney) produkowane przez DeLonghi oraz Krupsa. Poza tym kupić można maszyny Tassimo, które są produkowane dzięki współpracy Boscha z firmą Jacobs.

Saszetka, czyli sześć razy drożej

Niestety wszystkie kawy parzone w tych ekspresach są dużo droższe w przeliczeniu na filiżankę niż tradycyjnie zrobiona kawa. Dla naszych obliczeń przyjęliśmy, że standardowe opakowanie kawy ma 250 gramów, a jego cena oscyluje w granicach 7 zł. Producenci sugerują użycie 2 łyżeczek, czyli niecałych 9 gramów na filiżankę. Dzięki temu z jednego opakowania otrzymujemy mniej więcej 28 kaw. Jedna kosztuje więc 25 groszy.

A jak to wygląda w ekspresach na saszetki? Najtaniej zaparzymy kawę Italico. Jedna filiżanka kosztuje 80 groszy. Jak deklaruje Biedronka, 7,99 zł za 10 saszetek to nie cena promocyjna, ale stała. Ma pozostać na niezmienionym poziomie nawet w przypadku znacznych wahań na rynku kawy. Pozostałe filiżanki kawy są już dużo droższe. Ta od Tchibo kosztować nas będzie 1,1 zł, od Jacobs 1,18 zł. Mała czarna od Dolce Gusto to 1,30 zł, a z Nespresso aż 1,59 zł, czyli ponad sześć razy drożej niż tradycyjnie parzona kawa!

Obraz

Co ważne, kawy tego ostatniego producenta dostępne są tylko w jednym sklepie firmowym w Warszawie oraz w sklepie internetowym. Do ceny w zasadzie powinno się więc jeszcze doliczyć koszty dostawy. Jeśli ktoś pije dwie kawy dziennie, to w zależności, czy ma ekspres Italico czy Nespresso, miesięcznie traci od 30 do 80 zł w porównaniu ze zwykłą kawą. Rocznie straty idą już w setki złotych.

- Same ekspresy może nie są drogie, natomiast zakup kapsułek już tak. Koszty parzenia takiej kawy odkładane są więc w czasie. Tymczasem najprostsze ekspresy czy akcesoria do parzenia kawy można kupić za 300 zł. Zaawansowany sprzęt, to znaczy ekspres kolbowy, to koszt 1-2 tys. zł, ale funkcjonować powinien przez kilkanaście lat. Koszty na pewno się zwrócą, a smak tak zaparzonej kawy jest dużo lepszy - uważa Izabela Baron, autorka bloga 92coffee.pl.

Osobną kwestią jest uzależnienie się od kawy tylko jednego producenta. Każdy z ekspresów ma inny wzór saszetek, najczęściej zastrzeżony w urzędzie patentowym. Oznacza to, że kupując urządzenie np. Dolce Gusto, nigdy nie przygotujmy sobie kawy Jacobs czy Tchibo. W internecie znaleźć można wprawdzie tańsze zamienniki saszetek najpopularniejszych marek, ale producenci ostrzegają, że mogą one uszkodzić ekspres.

Jak smakuje kawa z saszetki?

Walorów smakowych nie testowaliśmy. Rodzajów kaw, podgatunków i ofert producentów jest po prostu zbyt dużo. Najubożej wygląda oferta Biedronki, która ma tylko trzy rodzaje kaw. Tchibo na stałe ma osiem gatunków oraz kilka-kilkanaście nieco droższych serii limitowanych. W Dolce Gusto zaparzyć można około 10 kaw oraz kakao, a nawet herbatę. Podobnie sytuacja wygląda w Nespresso i Tassimo.

Specjaliści o samych ekspresach na saszetki mają diametralnie różne opinie.
- To jest kompromis pomiędzy kupowaniem kawy zmielonej a posiadaniem własnego młynka. Na pewno kawa w saszetkach dzięki szczelnemu zamknięciu zachowuje swoje walory smakowe dużo dłużej niż otworzona kawa mielona - mówi Janusz Leszkiewicz, barista oraz trener w Akademii Espresso.

- Dla mnie kawa w saszetkach to to samo co kawa rozpuszczalna. Moim zdaniem to jest typowo mainstreamowe podejście, które sugeruje, że można zaparzyć kawę za pomocą jednego przycisku - mówi z kolei Artur Porada, właściciel kawiarni Kofeina oraz Kofeina 2.0 w Opolu.

tchibonestleBiedronka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)