Trwa ładowanie...

Kładka znikąd donikąd. Inwestycja z gatunku "miś na miarę naszych możliwości"

Jak budować i modernizować, to tak, by nikogo nie pozostawiać obojętnym. A że ludzie nie zawsze docenią? Cóż, błąd przy planowaniu może się zdarzyć każdemu. Tak jak kładka kolejowa, która nie prowadzi na żaden peron. Taka inwestycja znalazła się w Gołubiu na Kaszubach.

Kładka znikąd donikąd. Inwestycja z gatunku "miś na miarę naszych możliwości"Źródło: Słupska Powiatowa Kolej Drezynowa, fot: Słupska Powiatowa Kolej Drezynowa
d446pt5
d446pt5

Po latach zaniedbań polska infrastruktura kolejowa pięknie się rozrasta. Stare, niewygodne budynki stacji są zastępowane przez nowe, poczekalnie nareszcie doczekały się ławek, a niekiedy nawet takich udogodnień jak ogólnodostępne kontakty, dzięki którym podróżni mogą ładować telefony. Modernizowane są tory, trakcje, dojścia do peronów, słowem – polska kolej dąży do europejskiego poziomu.

Czasem jednak w procesie planowania ktoś się zagalopuje i w efekcie powstaje jakiś przeskalowany, za duży dworzec kolejowy (przykład Łodzi Fabrycznej) albo dworzec zdaje się stanowić dopełnienie do istniejącej w jego sąsiedztwie galerii handlowej (casus Poznania Głównego). Błędy zdarzają się też na mniejszą, ale nie mniej zaskakującą skalę.

Na ślad takiego nieprzemyślanego planowania (które przeszło w fazę realizacji, więc aż dziw, że nikt nie zareagował) wpadli miłośnicy kolejnictwa spod znaku Słupskiej Powiatowej Kolei Drezynowej.

Obejrzyj: Budżet bez deficytu? Balcerowicz: "hucpa, ten mit już dawno upadł"

Podróżując po Pomorzu, trafili do miejscowości Gołubie w powiecie kartuskim i zobaczyli inwestycję dworcową, którą bez wahania określili mianem "misia" – takiego misia na miarę naszych możliwości – "pomnikiem głupoty". Co tak bardzo poszło nie tak?

- Tory i perony bez większych sensacji (poza tym że stacja jest w zasadzie nieczynna - po remoncie mimo możliwości technicznych nie ma tu krzyżowania pociągów), klasycznie ograniczono dostęp do peronu od wschodniej strony - więc ludzie przechodzą przez tory... Przydałaby się kładka... i kładka jest, ale... niczego z niczym nie łączy. Klasyczny MIŚ. Powstała piękna solidna kładka pięknie bezużyteczna - zaraz obok torów i stacji, w ramach węzła zintegrowanego. Po co? Nikt nie wie po co, więc nikt nie zapyta – czytamy na facebookowym profilu grupy.

d446pt5

Na dowód zamieszczono kilka zdjęć przedstawiających nie tylko kładkę prowadzącą donikąd, która w rezultacie przywodzi na myśl taras widokowy, ale też kilku innych wątpliwych rozwiązań. Bo dlaczego zadaszenie znalazło się tylko nad niektórymi stojakami rowerowymi, a większość jednośladów w razie deszczu zmoknie? I dlaczego w ogóle parking rowerowy umieszczono tak daleko od budynku dworca?

- Nikt nie wie po co, więc nikt nie zapyta. Po co robić coś, co by służyło ludziom (w tym miejscu tunel albo kładka nad torami na czas zamknięcia barier i ułatwiająca dojście na peron). Po co, jak można spokojnie wydać kasę (a jakże! unijną!) na pomnik głupoty. Szkoda, że zabrakło środków, by nowe centrum przesiadkowe połączyć chodnikiem z... dworcem. No ale to już przecież jakieś fanaberie... Niestety, tak się wydaje pieniądze na transport w Polsce... – podsumowują autorzy wpisu.

Czy naprawdę jest aż tak źle? Pozostawiamy to Czytelnikom do oceny…

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d446pt5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d446pt5