Konfiskata samochodów pijanych kierowców. Andrzej Duda podpisał ustawę
Kierowcy, którzy będą mieli we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu i zostaną złapani na prowadzeniu auta, będą musieli pożegnać się ze swoim samochodem. Taki będzie jeden z efektów podpisanej przez prezydenta nowelizacji Kodeksu karnego. Konfiskata samochodu będzie dotyczyła też tych przypadków, w których kierowca będzie miał powyżej 0,5 promila we krwi i spowoduje wypadek.
O podpisaniu reformy Kodeksu karnego przez Andrzeja Dudę poinformowała w piątek wieczorem Kancelaria Prezydenta. Jednym z elementów nowelizacji jest konfiskata samochodów pijanych kierowców.
Pijani kierowcy będą tracić samochody
Nietrzeźwy kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi, straci samochód, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. Policja tymczasowo zajmie jego auto na okres do siedmiu dni, następnie prokurator orzeknie zabezpieczenie tego mienia, a sąd obligatoryjnie orzeknie przepadek pojazdu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik MŚP odpowiada Kaczyńskiemu. "Prawem człowieka jest wolność do zarabiania"
Jeżeli nie dojdzie do wypadku, ale policja stwierdzi prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości – sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku w szczególnych okolicznościach.
Auta będą konfiskowane też sprawcom wypadków, którzy mieli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, popełniającym takie przestępstwo po raz kolejny lub powodujących wypadek. Jeżeli samochód nie jest wyłączną własnością kierowcy, sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu sprzed wypadku.
Zwiększy się też maksymalna kara, którą można wymierzyć za spowodowanie ciężkiego wypadku. Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci, nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16 lat pozbawienia wolności, podczas gdy dziś górna granica wynosi 12 lat.
Przepisy ws. przepadku samochodu wejdą w życie po upływie roku od dnia ogłoszenia ustawy. Większość pozostałych zmian wejdzie w życie po trzech miesiącach.
Wielkie zmiany, które budzą kontrowersje
Jakie to zmiany? W ramach reformy m.in. podnoszona jest górna granica kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat przy jednoczesnej likwidacji osobnej kary 25 lat więzienia. Wydłużono też okres przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. Nowela wprowadza też nowy typ przestępstwa – przyjęcie zlecenia zabójstwa oraz kary za przygotowanie do zabójstwa. Zmiany przewidują też wprowadzenie kary tzw. bezwzględnego dożywocia, czyli bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Zaostrzone zostały też kary za przestępstwa o charakterze seksualnym i pedofilię. Kara od 5 do 30 lat więzienia albo dożywocia będzie grozić za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem - obecnie do 15 lat więzienia.
Nowelizacja Kodeksu karnego budzi kontrowersje. O zawetowanie tej ustawy apelowała ostatnio do prezydenta część środowisk prawniczych; w apelu podpisanym przez 173 karnistów oceniano m.in., że "ustawa ta cofa polskie prawo karne do czasów PRL-u". O zastosowanie weta zwracała się też do prezydenta m.in. Naczelna Rada Adwokacka.
Nowelizacja Kodeksu karnego trafiła do prezydenta w połowie listopada po tym, jak Sejm odrzucił weto Senatu ws. tych przepisów.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj
