Książki z Merlina w kioskach Ruchu?

"Puls Biznesu" powołując się na swoje źródła informuje, że trwa proces pozyskania inwestora dla e-sklepu Merlin. O próbie sprzedaży oficjalnie się jednak nie mówi. Jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, to będzie już kolejna próba pozyskania kapitału.

W przeszłości zakupem Merlina zainteresowane były fundusze inwestycyjne, ale do transakcji nie doszło. Dwa lata temu EMPiK oferował za Merlina od 115-130 mln zł, ale UOKiK nie wyraził zgody na przejęcie firmy. Dziś wśród chętnych na Merlina wymienia się Ruch i Abris Capital, fundusz inwestycyjny obecny w Polsce. Jednak żaden ze wskazanych podmiotów nie komentuje sprawy. Szacuje się, że Merlin dziś może być wart mniej niż 100 mln zł.

Dziennik wskazuje, że po nieudanej próbie przejęcia przez EMPiK i przy braku dodatkowego finansowania, Merlin od dwóch lat stoi w miejscu, podczas gdy cała branża e-handlu dynamicznie się rozwija. Dlatego to może być ostatni moment na jego sprzedaż. Gwoździem do trumny może się okazać wejście Amazona, który jest potentatem w e-handlu.

Kilka miesięcy temu mówiło się również, że wejście Amazona do naszego kraju mogłoby się odbyć właśnie poprzez przejęcie Merlina. Zdaniem ekspertów to jednak mało prawdopodobne, ponieważ Amazon zwykle samodzielnie buduje biznes na nowych rynkach, bez kosztownej akwizycji.

Zdaniem ekspertów teoria o zakupie Merlina przez Ruch wydaje się bardzo prawdopodobna. Internetowy sklep potrzebuje bowiem punktów dystrybucji. Wysokie koszty przesyłek często bowiem zniechęcają klientów. Dochodzi do tego i to, że Merlin już współpracuje z Ruchem, a za odebranie paczki w kiosku Ruchu płacimy niecałe 5 złotych. Ruch nie kryje się również ze swoimi ambicjami w obszarze handlu internetowego. Ogromna liczba kiosków byłaby dla Ruchu platformą dystrybucyjną. Wkrótce dowiemy się, czy ewentualną zgodę na przejęcie Merlina przez Ruch wyrazi UOKiK.