Trwa ładowanie...

Kwas z Polskim Cukrem

Akcje Krajowej Spółki Cukrowej jednak nie trafią do rąk pracowników cukrowni i rolników dostarczających do nich buraki cukrowe - dowiedział się "Nasz Dziennik".

Kwas z Polskim CukremŹródło: Thinkstockphotos
d4l3q00
d4l3q00

Prywatyzacja zostanie najprawdopodobniej zablokowana, bo cena, po jakiej rząd zamierza sprzedać akcje KSC, będzie zaporowa dla rolników i pracowników. A jej zmniejszeniu sprzeciwia się minister finansów Jacek Rostowski, który chce do budżetu ściągnąć jak najwięcej pieniędzy z tej prywatyzacji.

Jeden z pracowników resortu skarbu zdradził "Naszemu Dziennikowi", że wycena najpewniej nie będzie niższa niż ta, którą wykonano na potrzeby poprzednich negocjacji. Wtedy za jedną akcję rząd chciał dostać prawie 2 złote 50 groszy, czyli razem miało to dać około 2 miliardów złotych.

- Teraz ta kwota może być jeszcze wyższa. Na wyciągnięcie jak największych pieniędzy z prywatyzacji KSC naciska minister finansów Jacek Rostowski, gdyż dla niego priorytetem jest łatanie sypiącego się budżetu państwa - relacjonuje rozmówca gazety z resortu skarbu. - Dlatego nie ma mowy o „taryfie ulgowej” dla rolników i pracowników - ostrzega.

Według pracowników i plantatorów, cena jednej akcji powinna wynosić mniej niż 1 złoty, aby prywatyzacja plantatorsko-pracownicza miała szanse powodzenia. Nie uważają, aby taka cena była preferencyjna. Podkreślają, że nie chcą przywilejów, chcą być tylko traktowani tak samo jak zachodnie koncerny, które w przeszłości wykupiły większość polskich cukrowni. Rolnicy i pracownicy uważają, że teraz rząd chce od nich wyciągnąć więcej pieniędzy za 40 procent rynku, bo tyle posiada KSC, niż niegdyś zapłaciły zagraniczne firmy za 60 procent rynku.

d4l3q00
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4l3q00