Mniej pisania w sądach

(co do winy i co do kary) w sprawach bezspornych, w których oskarżony przyznaje się do winy, a zawarciu ugody sprzeciwia się tylko pokrzywdzony - informuje "Rzeczpospolita".

Blisko pół miliona spraw w polskich sądach kończy się na pierwszej sprawie w ramach tzw. ugody z prokuratorem i dobrowolnego poddania się karze. Właśnie w takich sprawach sąd nie będzie musiał przygotowywać pełnego uzasadnienia. Uzasadniany będzie tylko wymiar kary. Dzięki temu setki tysięcy spraw uda się wcześniej prawomocnie zakończyć - czytamy w gazecie.

Polecamy: Syndrom ocalonego, czyli życie w lęku

Sędziowie, choć nie wszyscy, są zadowoleni z tego pomysłu.

MA

Interesujące oferty pracy z Twojej okolicy. Kliknij i sprawdź!