Trwa ładowanie...
korporacje
11-06-2012 10:09

Największe numery Yes Menów

Kim są tajemniczy aktywiści, którzy chcą wypłacać odszkodowania ofiarom katastrof powodowanych przez korporacje

Największe numery Yes MenówŹródło: Thinkstock
dp40gm0
dp40gm0

Tydzień po zwycięstwie Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych Nowy Jork obiegła informacja o zakończeniu wojny w Iraku. Tysiąc bezpłatnych egzemplarzy „New York Times’a” zasypało Manhattan. Ale to nie była jedyna dobra wiadomość, która zaskoczyła Amerykanów: powszechna opieka zdrowotna, ustalenie pensji maksymalnej – to wszystko wydawało się zbyt piękne, żeby było prawdziwe, ale z drugiej strony, jak zauważali niektórzy, możliwe do zrealizowania. Egzemplarz datowany pół roku do przodu, który niósł dobre wiadomości to sprawka Yes Menów – grupy aktywistów, która od lat zajmuje się prowokacjami kulturowymi. Yes Meni, którzy jak mówią sami o sobie, uprawiają poprawę tożsamości, za cel swojej działalności objęli sobie szczególnie obnażanie korporacyjnej obłudy. Dehumanizujące działania, które niejednokrotnie stają się produktem ubocznym polityki prowadzonej przez najpotężniejsze firmy, padają ofiarą krytyki aktywistów. Ich sposób działania jest jednak szczególny – nie jest nim żaden rodzaj
kontestacji, a przytakiwanie, które często sprowadza sytuacje do absurdu.

Strategia Yes Menów jest prosta – zakładają strony internetowe, imitujące te, znanych firm, które w swoich działaniach nie liczą się z nikim i niczym. Czekają na odzew ze świata – zaproszenia na konferencje, targi, do mediów, aby następnie podać się za decydentów i rzeczników prasowych organizacji i dokonać odpowiedniej prowokacji.

Tak było w przypadku jednego z największych amerykańskich koncernów chemicznych – Dow Chemicals. Firma naraziła się opinii publicznej, po tym, jak zakupiła Union Carbide, odpowiedzialną za tragedię Bhopalu, w fabryce pestycydów. W latach 80. dwudziestego wieku doszło tam do wybuchu, w którym zginęło 18 tys. osób. Ci, którzy przeżyli, do dziś odczuwają skutki katastrofy. Union Carbide nie wzięło na siebie odpowiedzialności za ofiary tragedii, podobnie Dow Chemicals, nie zamierzało rozliczyć się z przeszłości firmy, którą przejęło. Sprawę więc postanowili załatwić Yes Meni. Stworzyli fałszywą stronę korporacji i krótko po tym, zostali zaproszeni na konferencję w Londynie, w której miały wziąć udział najważniejsze banki świata. Te niejednokrotnie wspierają niehumanitarne inwestycje korporacji. Jako przedstawiciele Dow Chemicals przygotowali prezentację na miarę korporacji, która nie troszczy się o losy ludzkości.

„Dow przelicza na pieniądze wartość ludzkiego życia” – mówili Yes Meni i postanowili sprostać polityce koncernu. Gilder – złoty kościotrup, który był maskotką korporacyjną w czasie konferencji, miał symbolizować straty w ludziach, które przynoszą jednak zyski. Projekt nazywał się „Ryzyko do przyjęcia” , a jego autorzy powoływali się na szokujące przykłady. IBM miał sprzedać Niemcom program do ewidencjonowania Żydów w czasie wojny, ale ta transakcja, choć z etycznego punktu widzenia mogła się wydawać wątpliwa, przyniosła tak duże zyski i na tyle wzmocniła pozycję firmy, że bezdyskusyjnym jest, iż była kamieniem milowym w dziejach korporacji. „Każdemu może się zdarzyć szkieletor w szafie, ale dobry szkieletor, to zloty szkieletor” – przekonywali przedstawiciele Dow Chemicals. Uczestnicy konferencji słuchali uważnie, aby potem podejść i pogratulować prelegentom. „Czy dobrze rozumiem, mówił pan o tym, że czasem, żeby odnieść zyski muszą zginąć ludzie?” – pytał jeden z uczestników. „Świetna myśl”, „bardzo
ciekawe” – padało w odwiedzie na przytaknięcie Yes Mena. Co szokuje innych, dla wyznawców jest normalne, puentowali później kult korporacji aktywiści. To jednak nie koniec historii z Dow Chemiclas. Niedługo po tym zbliżała się 20. rocznica katastrofy w Bhopalu. Z tego powodu telewizja BBC chciała zrobić materiał na temat tego, czy firma zamierza wreszcie wziąć na siebie odpowiedzialność za tragedię. Przewrotny los sprawił, że trafili akurat na fałszywą stronę i zaprosili rzecznika prasowego do wypowiedzi – jednego z członków Yes Menów. I tak na oczach 300 tys. widzów BBC niejaki Jude Finisterra podający się za rzecznika prasowego Dow Chemicals, ogłosił, że dwadzieścia lat po tragedii firm bierze na siebie pełną odpowiedzialność i zamierza wypłacić poszkodowanym 12 miliardów dolarów. W ten sposób w ciągu 23 minut akcje korporacji spadły o 3 proc. przez co straciła … Sprawa jednak szybko wyszła na jaw, a Dow Cheemicals stanowczo odcięło się od oświadczenia, które nadało BBC.

dp40gm0

To, z jaką ignorancją podchodzą koncerny naftowe do środowiska, ludzkiego zdrowia czy życia nie mogło nie zostać skomentowane przez Yes Menów. Aby dostać się na branżową konferencję podają się za szychę z branży naftowej – Lee Raymanda, byłego dyrektora firmy Exxon. Aktywiści docierają do jednego z pracowników Exxon, który podając, że jest śmiertelnie chory, na skutek pracy w toksycznym środowisku, postanawia poświęcić swoje umierające ciało, dla dobra rozwoju korporacji. W czasie spotkania wystąpienie prowadzi rzekomy asystent Raymana, który prezentuje produkt alternatywny – bio paliwo, produkowane z ludzkiego mięsa. Uczestnicy konferencji, nie wiedząc jeszcze co się wydarzy, otrzymali woskowe figurki – świeczki w kształcie człowieka, które jak oznajmiają później Yes Meni zostały wykonane z ciała Reggie’go, byłego pracownika Exxon, który zmarła na skutek pracy w toksycznym środowisku. Coraz bardziej gęstą atmosferę podkręca zapach, wydobywający się z palących się świeczek, swąd ludzkiego ciała.
Organizatorzy nie wytrzymują napięcia i przerywają wystąpienie Yes Menów.

„Chcieliśmy pokazać im, jakim czynnikiem jest chciwość, a oni poprosili nas o wizytówki” – skomentowali Yes Meni swój inny projekt, który zaprezentowali z kolei podając się za firmę Huliburton. Po katastrofie w Nowym Orleanie czy atakach terrorystycznych amerykanie podnieśli swoją czujność na zagrożenia. Problem bezpieczeństwa miały rozwiązać „kule przetrwania” – zabawne dmuchane kostiumy w kształcie ogromnej kuli, które miały chronić człowieka przed zagrożeniami. Produkt miała wprowadzić na rynek właśnie Huliburton, znana z poszukiwania pieniędzy tam, gdzie dzieją się ludzkie tragedie. Firma miała już się dorobić np. na dwóch wojnach w Zatoce Perskiej. Zasadnicza cecha nowego produktu Yes Menów, poza tym, że ma zapewnić bezpieczeństwo – jest bardzo drogi, na tyle, że tylko szychy mogą sobie na niego pozwolić. W końcu wielkie koncerny, nie mają problemu z przeliczaniem ludzkiego życia na pieniądze.

Kim są Yes Meni? To grupa samozwańców z misją do spełnienia. Są na całym świcie, choć głównymi aktywistami są Igor Vamos i Jacques Servin, którzy chcą naprawiać świat. Igor Vamos jest artystą multimedialnym, a także adiunktem w dziedzinie sztuk medialnych na Rensselaer Polytechnic Institute w Nowym Yorku. Jako Yes Men występuje pod pseudonimem Mike Bonanno. Już w czasie nauki w Reed Collage organizował prowokacje kulturowe w formie nagrywanych performenców. Wówczas to założył grupę o nazwie Guerrilla Theater of the Absurd. Jacques Servin wykłada na wydziale Komunikacji, designu i technologii w School of Art, Media, and Technology przy Parsons The New School for Design w Nowym Jorku. Wcześniej był pracownikiem Maxis, amerykańskiej firmy, która zajmuje się tworzeniem gier video. Servin został wylany, po tym, jak do jednej z gier dodał kod, dzięki któremu do gry wkradł się żart, co wyszło dopiero w momencie, gdy trafiła ona na rynek. Jako Yes Men podaje się za Andy’ego Bichlbauma. Czy naprawią świat? Jak sami
twierdzą, do tej pory im się to nie udało, ale nie przeszkadza im to w działaniu. Ofiarą ich zaangażowanych żartów padła już niejedna korporacja i będą padać następne.

MD/MA

dp40gm0

[

]( http://praca.wp.pl/zarobki.html )

dp40gm0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dp40gm0