Trwa ładowanie...
dvvtx8l
samochody
04-04-2008 07:46

Nie będzie nowych fabryk, bo nie kupujemy nowych aut

Niemiecki koncern Daimler zadecyduje do końca czerwca, gdzie wybuduje nową fabrykę mercedesów klasy A i B: w Polsce czy w Rumunii. Gra toczy się o wysoką stawkę: kilkaset milionów euro i kilka tysięcy miejsc pracy. Od końca lat 90. Polskę omijały wielkie inwestycje producentów aut osobowych. Czy w końcu uda się przełamać złą passę?

dvvtx8l
dvvtx8l

Za mało nowych aut

Daimler bierze pod uwagę lokalizację na Dolnym Śląsku. Fabryka ma zacząć produkcję od 2011 r. Pozostałe szczegóły są tajemnicą. Ale trudno będzie nam przyciągnąć koncern do Polski - rumuński rynek nowych aut jest co prawda mniejszy od polskiego, ale za to koszty pracy o połowę niższe . W Polsce godzina pracy kosztuje 6 euro, w Rumunii - tylko 3 euro...

|

dvvtx8l

Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego "Samar" , twierdzi, że wielkim atutem naszego kraju mógłby być popyt na nowe auta wśród Polaków. Można go zwiększyć, wprowadzając na masową skalę łatwiejszy sposób kredytowania - tzw. leasing konsumencki. Według Samaru tak stało się w Hiszpanii, gdzie co dziesiąte auto jest kupowane przez prywatną osobę w leasingu. Hiszpanie kupują ok. 1,6 mln nowych aut rocznie, Polacy: w 2007 r. - 300 tys. Dla porównania, w drugiej połowie lat 90., gdy inwestował u nas GM czy Fiat, kupowaliśmy ponad 600 tys. nowych samochodów.

_ Obecny poziom sprzedaży to za mało, aby poważnie myśleć o miejscowej produkcji konkretnego modelu _ - mówi Witold Nowicki, dyrektor handlowy Toyoty. Zwłaszcza że nie mamy innych argumentów, jakimi dysponują nasi rywale: Rumunia - niskie koszty pracy, Czechy, Słowacja - dobra infrastruktura, przejrzysty system podatkowy, sprawna administracja.

Jak zrobili Hiszpanie

Sprzedaż nowych aut w Hiszpanii wzrosła o 60 procent w ciągu półtorej dekady. Był to wabik dla koncernów motoryzacyjnych. Zainwestowały General Motors, Ford, Peugeot-Citroen, a Volvo i Renault wybudowały nawet pod Barceloną centra badawczo-rozwojowe,. I to mimo że godzina pracy w branży motoryzacyjnej kosztuje tam 22 euro.

Wzrost popytu na auta wewnątrz kraju nakręcił przede wszystkim leasing konsumencki, czyli długoterminowe wypożyczenie auta dla klientów indywidualnych. To prosty sposób na nabycie nowego samochodu, w którym zamiast raty kredytu płacimy ratę za jego wynajem. Faktyczny właściciel - czyli firma leasingowa - pokrywa koszty ubezpieczenia, a nawet serwisu. Kierowca leje tylko paliwo i jeździ autem, nie dbając o całą resztę. Koszty leasingu są porównywalne z kredytem na samochód, a jest przy tym mniej formalności.

dvvtx8l

Co zmienić w Polsce

Tak samo mogłoby być u nas, ale leasing konsumencki w Polsce praktycznie nie istnieje.
_ Firmy boją się go oferować ze względu na niejasne przepisy podatkowe _ - mówi Marta Szafarowska, doradca podatkowy z kancelarii MDDP. _ Jeśli klient rozwiąże umowę o leasing wcześniej niż ma zapisane w umowie, to leasingodawca musi zapłacić podatek dochodowy od rynkowej wartości auta bez względu na to, jaką jego część spłacił klient _ - tłumaczy Szafarowska.

Przykładowo: bierzemy w leasing konsumencki auto o wartości 100 tys. zł na 36 miesięcy. W ciągu dwóch lat spłacimy 80 tys. zł i gdybyśmy w tym momencie zdecydowali się wykupić samochód na własność, to firma leasingowa miałaby spory problem. Musiałaby bowiem zapłacić podatek dochodowy od faktycznej wartości auta, czyli w naszym przypadku od 60 tys. zł (tyle wart jest bowiem dwuletni używany samochód), a nie od 20 tys. zł, czyli tego, co zostało do spłaty. Nic więc dziwnego, że leasing konsumencki jest w ofercie tylko dwóch firm - VB Leasing Polska i Masterlease.

_ Jeśli leasing konsumenckibędzie dostępny w Polsce, to z pewnością wzrośnie sprzedaż aut nowych _ - uważa Leszek Pomorski, prezes Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów. _ Potencjał naszego rynku to co najmniej milion nowych aut rocznie _ - uważa Wojciech Drzewiecki. Nawet przy poziomie sprzedaży rzędu 0,5 mln aut dilerzy i producenci aut obniżyliby ceny w salonach, bo zarabialiby na dużym obrocie.

Daimler to najstarszy koncern motoryzacyjny na świecie, który zainwestował w fabryki m. in. w USA. Tam jednak sprzedaje grubo ponad 250 tys. aut rocznie. Gdyby w Polsce sprzedawał chociaż 25 tys. aut, to szanse na inwestycję byłyby większe.

Tomasz Dominiak
POLSKA Gazeta Krakowska

dvvtx8l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dvvtx8l