Trwa ładowanie...

Nie widać końca sporu o limit zadłużenia USA

Waszyngton może nie stracić płynności 2 sierpnia, tylko co najmniej tydzień później. To daje kongresmenom więcej czasu na ugodę w sprawie podwyższenia limitu długu

Nie widać końca sporu o limit zadłużenia USAŹródło: AFP, fot: Mandel NGAN
d2zw1gp
d2zw1gp

Po raz pierwszy w historii najwyższa ocena wiarygodności naszego kraju mogłaby zostać obniżona, a inwestorzy na całym świecie zastanawialiby się, czy wciąż warto stawiać na USA – ostrzegł w poniedziałek wieczorem amerykański prezydent Barack Obama. Takie byłyby jego zdaniem konsekwencje, gdyby Kongres nie osiągnął szybko porozumienia w sprawie podwyżki limitu zadłużenia USA.

Część ekspertów wskazuje, że do ugody musi dojść już dzisiaj. W przeciwnym razie, biorąc pod uwagę procedury legislacyjne, prezydent nie zdążyłby do wtorku podpisać odpowiedniej ustawy. A tego dnia, jak ostrzegł w połowie maja Departament Skarbu, rząd USA zacznie tracić płynność finansową. Od połowy maja, gdy dług osiągnął obowiązujący obecnie poziom 14,3 bln USD, nie może się on bowiem zadłużać.

Konkurencyjne plany

– Powiedziałem liderom obu partii, że w ciągu kilku dni muszą wypracować kompromisową ustawę, która będzie miała szansę na aprobatę obu izb Kongresu oraz mój podpis – powiedział Obama.

Ale do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nic nie wskazywało, aby kompromis był bliski. W poniedziałek republikanie, którzy mają większość w Izbie Reprezentantów, oraz rządzący demokraci, którzy dominują w Senacie, przedstawili konkurencyjne projekty ustaw podnoszących pułap zadłużenia.

d2zw1gp

Przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner zaproponował, aby Kongres podniósł limit zadłużenia o 1 bln USD w zamian za obietnicę rządu, że ograniczy deficyt budżetowy o 1,2 bln USD w ciągu dekady. Kolejna podwyżka limitu, która byłaby potrzebna za pół roku, byłaby uzależniona od tego, czy Waszyngton zaakceptuje program głębszych cięć budżetowych. Do listopada miałaby go opracować specjalna komisja.

Podwyżka limitu rozłożona na dwie transze jest nie do przyjęcia przez demokratów, bo wymagałaby wznowienia trudnych negocjacji przed wyborami w listopadzie 2012 r. Ich lider w Senacie Harry Reid chciałby, aby pułap został jednorazowo podniesiony o kwotę (około 2,4 bln USD), która pozwoliłaby Waszyngtonowi funkcjonować do zakończenia wyborów. Rząd w zamian zostałby zobligowany do obniżenia deficytu w ciągu dekady o 2,7 bln USD, ale bez cięcia świadczeń społecznych. Tymczasem republikanie właśnie tam chcą szukać oszczędności.

Proponowane przez Reida ograniczenie luki w finansach publicznych mogłoby zresztą nie zadowolić agencji ratingowych, według których Waszyngton potrzebuje 4 bln USD oszczędności. Jeśli się na to nie zdecyduje, USA grozi utrata najwyższego ratingu niezależnie od tego, czy Kongres zgodzi się na podwyżkę limitu długu.

Dodatkowy tydzień

Perspektywa niewypłacalności Waszyngtonu stała się w ostatnich dniach źródłem nerwowości na rynkach finansowych. Także wczoraj amerykańskie giełdy otworzyły się na minusie. Wyraźnie osłabiał się też dolar. Ale obligacje skarbowe USA drożały (ich rentowność malała).

d2zw1gp

Części analityków wskazuje, że ma to związek z pogarszającymi się prognozami dla amerykańskiej gospodarki. Zdaniem innych inwestorzy po prostu wierzą, że kongresmeni osiągną porozumienie, zanim Waszyngtonowi zabraknie środków na wykup zapadających obligacji lub spłatę odsetek. Eksperci UBS i Barclays uważają, że dzięki wyższym od oczekiwanych wpływom podatkowym amerykański rząd zacznie tracić płynność najwcześniej 8–10 sierpnia. Według analityków Wells Fargo Waszyngtonowi wystarczy środków nawet do końca sierpnia.

Grzegorz Siemionczyk

d2zw1gp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zw1gp