Odpolitycznienie spółek skarbu państwa to mit
Polski Holding Nieruchomości (PHN) pokazuje, że obiecywane przez Aleksandra Grada odpolitycznienie spółek skarbu państwa to mit. Państwowego giganta z 230 mln zł gotówki opanowali ludzie związani z PO i resortem skarbu - stwierdza "Puls Biznesu".
Grupa PHN, gigant wstępnie wyceniany na 2,3 mld zł, miała wejść na GPW do października. Według gazety, o tym czy w ogóle wejdzie, zdecydują zapewne wybory.
Dziennik wylicza, kto do czasu decyzji o debiucie będzie sprawował władzę w spółce, która poza nieruchomościami ma też, jak ustalił "Puls Biznesu", 230 mln zł wolnej gotówki.
Prezesem Grupy jest Wojciech Papierak, menadżer znany z wieloletniej działalności w branży bankowej i dobrych relacji z obecnym szefostwem MSP. W zarządzie zasiada Sławomir Frąckowiak, kiedyś prezes Opoczna, znajomy szefa doradców premiera Michała Boniego.
- Moja znajomość z ministrem Bonim ma charakter wyłącznie prywatny. Nominacja na członka zarządu Grupy PHN jest efektem wygranego konkursu i docenienia mojego doświadczenia przez radę nadzorczą - ucina Frąckowiak. Z kolei inny członek zarządu Rafał Krzemień, b. działacz warszawskiej PO, zapewnia, że stanowiska zawdzięcza wykształceniu, ciężkiej pracy i osiąganym wynikom.
Jeszcze więcej związków z PO można odnaleźć w radzie nadzorczej PHN. Piotr Cymbała to członek władz powiatowych PO w Tomaszowie Lubelskim, których szefem jest bratanek ministra skarbu Mariusz Grad.
- Moje relacje z wujkiem nie miały wpływu na wybór pana Cymbały do RN Grupy PHN, o to wszystko proszę pytać w MSP - mówi Mariusz Grad.
W radzie zasiada też Mateusz Matejewski, b. szef PO w powiecie myślenickim, który w 2008 roku trafił do kancelarii premiera, gdy jej wiceszefem był Adam Leszkiewicz, dzisiejszy wiceminister skarbu.
- Nic nie wiem o tym, by minister Leszkiewicz miał wpływ na moją karierę zawodową. Do rady nadzorczej Grupy PHN trafiłem, startując jako jeden z kandydatów w konkursie - przekonuje Matejewski.