Trwa ładowanie...

Prywatne kliniki żerują na państwowych

Prywatne kliniki żerują na publicznych wybierając sobie najłatwiejszych i najtańszych w leczeniu pacjentów. Ciężej chorych odsyłają do placówek publicznych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Prywatne kliniki żerują na państwowychŹródło: Jupiterimages
d3c8qos
d3c8qos

Spoglądając na naszą nieustannie reformowaną, niedoinwestowaną służbę zdrowia, nie sposób nie zauważyć, że polski system promuje to, co prywatne. W domyśle - niskokosztowe. Niesprawiające kłopotów.

Publiczne szpitale, mające prócz zadania zarabiania pieniędzy, misję leczenia każdego i za każdą cenę - wychodzą z tego starcia pokrzywdzone. Tak w kategoriach osiągniętego wyniku finansowego, jak i oceny społecznej.

Prywatne placówki często nie są przygotowane, by pomóc choremu, którego stan radykalnie się pogorszył. Niby spełniają formalne wymogi NFZ, ale tylko na papierze.

- Duży szpital publiczny, mający centrum urazowe lub szpitalny oddział ratunkowy, jest w sytuacji bez wyjścia: ma obowiązek przyjąć pacjenta, którego życie znalazło się w niebezpieczeństwie - wyjaśnia Dariusz Timler, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Mikołaja Kopernika w Łodzi.

d3c8qos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3c8qos