Trwa ładowanie...

Ścieki wpuszczane do Wisły. Przed budową Czajki to była norma. "Smród i ryby mutanty"

Straż Miejska zabezpiecza miejsce na warszawskich Bielanach, w którym trwa kontrolowany spust ścieków. Okoliczni mieszkańcy przyznają, że przed budową oczyszczalni Czajka nieczystości spływały tędy na okrągło. – Smród był nie do zniesienia – przyznają.

Ścieki wpuszczane do Wisły. Przed budową Czajki to była norma. "Smród i ryby mutanty"Źródło: Money.pl, fot: Money.pl
d3p7k1l
d3p7k1l

Sanepid, straż miejska, wodociągi, a nawet ministerstwa środowiska i spraw wewnętrznych zostały postawione na nogi. Wszystko przez awarię sieci, którą wysyłane są ścieki do oczyszczalni Czajka. Teraz nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy trafiają prosto do Wisły.

Służby mówią wprost: nie wiemy, kiedy usterka zostanie usunięta, to może trochę potrwać. Jednocześnie apelują, by nie kąpać się w Wiśle i nie łowić ryb. Osoby, które mieszkają w okolicy gdzie prowadzony jest spust, mówią, że kiedyś takie sytuacje były na porządku dziennym.

- Ja tu mieszkam 30 lat i pamiętam, jak ścieki spływały tu na okrągło. Na wodzie robiły się takie farfocle. A smród był nie do zniesienia – przyznaje pan Tadeusz.

Obejrzyj: Rafał Trzaskowski: Ja nie korzystam z ochrony

Jak dodaje, nie zniechęcało to jednak dzieci, które mieszkały w pobliżu, aby zrobić sobie tu plac zabaw. – Mówiły wtedy, że idą bawić się na "burzowcu" – dodaje.

d3p7k1l

Mężczyzna tłumaczy, że po tym, gdy wybudowano oszczenię Czajka, sytuacja się unormowała. – A teraz znowu się sączy – przyznaje nasz rozmówca.

- I co? Bardzo śmierdzi? – zaczepił mnie pan Jan. Mężczyzna mieszka na warszawskich Bielanach od urodzenia, czyli 68 lat. Organizuje rejsy małym statkiem dla mieszkańców. Jak przyznaje, nie boi się, że ktokolwiek zrezygnuje z wycieczki.

- Niektórzy są pozapisywani od dawna. Takie rzeczy, jak awaria czy brzydki zapach na pewno nie sprawią, że zrezygnują.

d3p7k1l

Pan Jan twierdzi, że przez lata oprócz ścieków z gospodarstw domowych, spuszczano tu też chemię, co nie było bez wpływu na faunę i florę.

- Tu pływały ryby mutanty. Raz złowiłem tu rybę. Sam jej nie zjadłem, ale usmażyłem kotu. Jak mu ją podałem to powąchał i potem mało mnie nie podrapał – wspomina pan Jan.

Służby sanitarne sprawdzają, jakiego rodzaju nieczystości trafiły do Wisły. Wstępne analizy potwierdzają, że są to ścieki bytowe, czyli wszystko to, co spuszczamy z wodą w naszych mieszkaniach, domach, miejscach pracy. Nie ma mowy o niebezpiecznych chemikaliach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3p7k1l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3p7k1l