Trwa ładowanie...

Szczurek: zagrożenia z osłabienia złotego nie byłyby znaczne dla Polski

Zagrożenia płynące z osłabienia naszej waluty nie byłyby znaczące dla polskiej gospodarki - ocenił w rozmowie z dziennikarzami minister finansów Mateusz Szczurek. Jego zdaniem obawiać się można raczej umocnienia złotego.

Szczurek: zagrożenia z osłabienia złotego nie byłyby znaczne dla PolskiŹródło: ING Bank Śląski
dcomzfn
dcomzfn

- Sytuacja na rynkach wschodzących, to, co dzieje się z kursami walut, zmniejszeniem płynności i wzrostem stóp procentowych na rynkach rozwiniętych, nie spędza mi snu z powiek. Jestem spokojny o ich wpływ na Polskę - powiedział Szczurek.

Podkreślił, że Polska jest dużo mniej zależna od finansowania zagranicznego, niż kilka lat temu. - Gospodarka polska jest znacznie bardziej zbilansowana, niż kilka lat temu. Mamy nie tylko płynny kurs walutowy, ale także ograniczoną ekspozycję firm i Skarbu Państwa na wahania kursowe - powiedział minister. - Polska nie jest zagrożona ubocznymi efektami końca boomu kredytowego, bo tegoż nie doświadczała w ostatnich latach - dodał.

Minister poinformował, że efekt netto trzydziestoprocentowego osłabienia złotego w 2009 r. był pozytywny, a w najgorszym wypadku neutralny dla polskiej gospodarki.

- Tym bardziej dziś zagrożenia płynące z osłabienia naszej waluty nie byłyby znaczące. Przy obecnym stanie koniunktury i poziomie inflacji, raczej bardziej obawiałbym się umocnienia złotego - zaznaczył.

dcomzfn

Od kilku dni na światowych rynkach trwa nerwowa atmosfera, na czym cierpią waluty tzw. rynków wschodzących i giełdy tych krajów. Spadki nie ominęły także złotego oraz warszawskiego parkietu. W czwartek około południa euro wyceniano na 4,23 zł, dolara na 3,11 zł, a franka szwajcarskiego na 3,46 zł.

Powodem wyprzedaży aktywów z rynków wschodzących są m.in. obawy o kondycję chińskiej gospodarki oraz problemy polityczne i finansowe Argentyny i Turcji, niepewna sytuacja w Tajlandii i na Ukrainie.

Do tego dochodzą obawy o konsekwencje wycofywania się amerykańskiego banku centralnego z polityki luzowania ilościowego. Efektem utrzymywania rynkowych stóp procentowych w USA na bardzo niskich poziomach był napływ kapitału na rynki wschodzące w poszukiwaniu wyższych stóp zwrotu. Konsekwencją wycofywania się Fed z tej polityki może być mocny odpływ kapitału z wielu rynków wschodzących.

W środę wieczorem czasu polskiego amerykański bank centralny Fed zapowiedział - na zakończenie pierwszego w tym roku posiedzenia - dalszą redukcję o 10 mld dolarów swego programu pobudzania gospodarki poprzez skupowanie aktywów. Zgodnie z oczekiwaniami Fed ogłosił, że ograniczenie programu tzw. luzowania ilościowego QE (z ang. quantitative easing) będzie kontynuowane, zapowiadając ograniczenie programu z 75 do 65 mld dol., za które co miesiąc skupuje aktywa, w tym obligacje skarbowe i obligacje zabezpieczone hipotekami (MBS).

Już podczas posiedzenia w grudniu 2013 r. Fed zmniejszył program z 85 do o 75 mld dolarów.

dcomzfn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dcomzfn