Znany gdański profesor założycielem oszukańczego funduszu inwestycyjnego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Pokrzywdzeni ponieśli milionowe straty, a sprawą zajmuje się Centralne Biuro Śledcze Policji - ustalili śledczy. - Zaufałem człowiekowi, bo wiedział, że mam gotówkę przeznaczoną na remont hotelu w Sopocie. Podpisałem umowę, ale zwrotu już nie otrzymałem - mówi jeden z pokrzywdzonych.