Od opublikowania oficjalnej informacji o manipulowaniu spalinami w dieslach aut z grupy Volkswagena minęły dwa lata. Polscy klienci felernych egzemplarzy nadal czekają na finał tej sprawy.
- Mamy inną sytuację w Europie - podkreślił Müller w wywiadzie dla "Welt am Sonntag". - Nie trzeba być matematykiem, by zdać sobie sprawę, że odszkodowania o arbitralnej wysokości przerosłyby Volkswagena - stwierdził.
UOKiK zbada, czy konsumenci mogli być wprowadzeni w błąd. Przeanalizuje m.in. materiały reklamowe dotyczące pojazdów z wadliwym systemem sterowania emisją spalin.