Nie ma tygodnia, by w mediach nie pojawiły się doniesienia o kolejnej groźnej sytuacji w największym polskim parku wodnym Suntago pod Mszczonowem. Nie może jednak dziwić bierność urzędów w tej sprawie: w Polsce nie ma nikogo, kto sprawdza bezpieczeństwo wodnych zjeżdżalni. No chyba, że wypadek będzie poważny.