Trwa ładowanie...
d3ikwkl
Temat

Monika Żelazik

Monika Żelazik. Kim jest wróg numer jeden prezesa LOT-u
23-10-2018 18:28

Monika Żelazik. Kim jest wróg numer jeden prezesa LOT-u

W LOT-cie pracowała ponad dwadzieścia lat. Jej zwolnienie stało się punktem zapalnym, który spowodował obecny kryzys w państwowym gigancie. Ci, którzy ją znają, twierdzą, że prezes LOT nie mógł mieć twardszego przeciwnika.

Stewardessa zwolniona z LOT: "Samoloty na trasach krajowych są brudne"
11-07-2018 21:09

Stewardessa zwolniona z LOT: "Samoloty na trasach krajowych są brudne"

Szefowa największego związku zawodowego w PLL LOT, zwolniona z pracy w czerwcu, mówiła w "Money. To się liczy", że powodem często odwoływanych lotów jest zbyt napięta siatka połączeń. Była stewardessa mówiła też, że narodowy przewoźnik ma problemy z utrzymaniem czystości na pokładzie swoich maszyn. - Te samoloty na trasach krajowych są brudne i mamy od tego mnóstwo raportów, raportujemy te zabrudzenia, Dział Produktu dostaje nie tylko od stewardess zdjęcia. W naszych obowiązkach jest układanie pasów i porządkowanie z drobnych nieczystości, cokolwiek to oznacza. Siatka jest mocno napięta. Jeżeli tych operacji w ciągu doby na danym samolocie jest za dużo i na pierwszej swojej operacji on złapie kilka minut opóźnienia, to na koniec dnia lub nocy będziemy mieli nawet wielogodzinne opóźnienie - mówiła w programie "Money. To się liczy" Monika Żelazik, szefowa największego związku zawodowego w PLL LOT, zwolniona z pracy w czerwcu.

Zwolniona szefowa związku zawodowego PLL LOT: "Strajk trwa"
10-07-2018 21:44

Zwolniona szefowa związku zawodowego PLL LOT: "Strajk trwa"

Szefowa największego związku zawodowego w PLL LOT, zwolniona z pracy w czerwcu, mówiła w programie "Money. To się liczy", że groźba strajku generalnego wśród załogi przewoźnika nie zniknęła. - Ze mną, czy beze mnie, mój związek jest reprezentacją pracowniczą. Strajk w Locie trwa, proszę o tym nie zapominać. My się powstrzymujemy od powstrzymywania się od pracy. Przewozimy naszych pasażerów i myślę, ze sytuacja jest na tyle dynamiczna i zmienna, że będziemy tylko opinią i potrzebą danej chwili - mówiła Monika Żelazik, była już pracownica PLL LOT.

"Samolot lądował na jednym silniku, włączył się czujnik dymu". Stewardessa o kulisach feralnego lotu
10-07-2018 20:59

"Samolot lądował na jednym silniku, włączył się czujnik dymu". Stewardessa o kulisach feralnego lotu

Szefowa największego związku zawodowego w PLL LOT zwolniona z pracy w czerwcu opowiedziała w programie "Money. To się liczy" o kulisach dramatycznego marcowego lotu z Meksyku. - Jako człowiek, który miał w tym samolocie swoją załogę, jestem zaniepokojona. Taka sytuacja nie powinna była się zdarzyć. Samolot ma dwa silniki, jeśli lecimy na jednym silniku, to jesteśmy w niebezpieczeństwie. Nie oszukujmy się, samolot leciał nad terytorium amerykańskim, gdzie co 20 minut jest lotnisko i wszędzie można lądować - mówiła Monika Żelazik. Zdaniem byłej już pracownicy LOT-u podczas feralnego rejsu na pokładzie samolotu doszło do innych nieprawidłowości. - Dla mnie wystarczającym niepokojem było to, że nie wymieniono załogi pokładowej ani lotniczej. Załoga pracowała 18 godzin, co jest zgodnie z przepisami niedopuszczalne. Załoga przygotowywała samolot do lądowania awaryjnego, mało tego, na pokładzie włączył się czujnik dymu, to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Załoga była poinformowana, że coś się stało z silnikiem. Dziwi mnie jedna rzecz. Samolot lądował na jednym silniku, a potem z prasy dowiedzieliśmy się, że oba silniki zostały wymienione w tym samolocie. Nikt nie wymienia dobrego silnika - mówiła w programie "Money. To się liczy" Monika Żelazik.

d3ikwkl
d3ikwkl