Perfumy, alkohol czy przedmioty niebezpieczne odebrane pasażerom podczas odprawy powinny być niszczone. W porcie lotniczym w Gdańsku tak nie jest. Z nagrań, do których dotarli dziennikarze tygodnika “Puls Tygodnia“ i programu Tomasza Sekielskiego “Po prostu“, wynika, że najcenniejszymi „fantami” dzielą się tam niektórzy pracownicy.