W piątek Ukraina podpisała gospodarczą część umowy stowarzyszeniowej z UE. Podpisanie i ratyfikacja to jednak dopiero początek procesu dostosowywania tamtejszej gospodarki do wymogów unijnych. Na to potrzeba kilkunastu lat i kilkudziesięciu miliardów euro. Ukrainie ma to się jednak opłacić - zyska potężnego partnera gospodarczego, który oferuje ogromny rynek zbytu dla ukraińskich towarów. Problemem - poza pieniędzmi - jest polityka Rosji i budowana przez nią Unia Euroazjatycka.