Trwa ładowanie...

Znany adwokat przyłapany. "Ukrył gryps w bieliźnie"

Mikołajowi Mareckiemu, znanemu szczecińskiemu adwokatowi został postawiony zarzut usiłowania utrudniania śledztwa. Mecenas, w trakcie rozmowy z klientem, miał przyjąć tzw. gryps, czyli list, a następnie ukryć go w bieliźnie.

Adwokatowi ze Szczecina grozi 5 lat więzieniaAdwokatowi ze Szczecina grozi 5 lat więzieniaŹródło: East News, fot: Wojciech Strozyk/REPORTER
d1mn4k6
d1mn4k6

Informację o postawieniu zarzutów przekazał prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

- W czwartek prokurator ogłosił znanemu szczecińskiego adwokatowi zarzut usiłowania bezprawnego utrudniania śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie, poprzez przyjęcie w trakcie widzenia z klientem w areszcie śledczym tzw. grypsu, a następnie ukrycie przemycanego listu w bieliźnie — powiedział Saduś.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dziś nie mówi się o Dobrej Zmianie". Inflacja to nie jest jedyny problem PiS

Zarzut utrudniania śledztwa dla szczecińskiego adwokata

Prokurator przekazał, że działania mecenasa rażąco wykraczały poza uprawnienia obrońcy określone w Prawie o adwokaturze oraz zasady określone w kodeksie postępowania karnego, oraz kodeksie karnym wykonawczym.

d1mn4k6

Prokurator Saduś wyjaśnił, że działania adwokata udaremnili funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy przeszukali obrońcę oraz zatrzymali korespondencję zawierającą instrukcje wpływania na śledztwo adresowaną między innymi do syna osadzonego. Przyjęcie oraz ukrycie grypsu zostało zarejestrowane przez monitoring aresztu śledczego.

Wobec podejrzanego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zawieszenia w wykonywaniu zawodu adwokata - dodał prok. Marcin Saduś.

Szczeciński adwokat zgodził się na publikowanie wizerunku, i jak sam twierdzi, nie ma sobie nic do zarzucenia. Mikołaj Marecki nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu oraz złożył wyjaśnienia, z których wynika, że ujawniona przy nim korespondencja objęta była tajemnicą adwokacką.

Mecenasowi może grozić do 5 lat więzienia. Adwokat w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że schował list w bieliźnie, ale każda korespondencja z klientami jest ukrywana. Dodał, że został bezprawnie przeszukany i odebrano mu list, który zawierał tajemnicę obrończą. Ponadto zwrócił się do prokuratury o jego zwrot oraz zabezpieczenie monitoringu.

d1mn4k6

- Mamy prawo do wymieniania się swoimi notatkami z klientem. Odbieranie mi tego to jest naruszenie tajemnicy obrończej - powiedział mecenas.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1mn4k6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mn4k6