3 mln zł grzywny w głośnej sprawie brzeskich zakładów tłuszczowych

3 mln zł grzywny i 2 lata w zawieszeniu - to kara, jaką wymierzył opolski sąd okręgowy jednemu z oskarżonych w sprawie dotyczącej wielomilionowych strat brzeskich Zakładów Przemysłu Tłuszczowego, przekształconych potem w spółkę Kama Foods. Proces trwał 5 lat.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Nieprawomocny wyrok skazujący byłego członka rady nadzorczej Kama Foods Roberta M. zapadł w poniedziałek. W ramach wyroku sąd orzekł też, iż M. ma pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w zarządach i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Ma także pokryć koszty sądowe w wysokości ponad 600 tys. zł oraz połowę przypadających na niego wydatków poniesionych przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania.

Wcześniej, w maju tego roku, opolski sąd umorzył sprawę drugiego z oskarżonych, byłego prezesa firmy Wiesława B., który zmarł.

Proces dotyczył brzeskich zakładów tłuszczowych, późniejszej Kamy, która upadła w 2003 roku. Prokuratura zarzucała Wiesławowi B., że naraził firmę na stratę ponad 35 mln zł, a Robertowi M. spowodowanie strat sięgających 70 mln zł.

Sąd uznał, iż Robert M. winny jest m.in. tego, że nakłonił Wiesława B. do zawarcia niekorzystnej dla brzeskich zakładów tłuszczowych umowy z firmą świadczącą usługi konsultacyjno-doradcze. W opinii sądu była to umowa niekorzystna cenowo i niepotrzebna, a spowodowała w brzeskiej spółce kilkunastomilionowe straty. Ponadto sąd uznał, iż Robert M. winny jest też straty w wysokości ok. miliona zł, bo polecił Wiesławowi B. dzierżawę powierzchni w jednym z warszawskich biurowców, zdaniem sądu niepotrzebnych brzeskiej spółce. Oprócz tego sąd uznał, że Robert M. winny jest tego, iż wymógł na B. nieuzasadnioną decyzję o utworzeniu nowego stanowiska pracy, co kosztowało brzeski zakład 1,1 mln zł.

Sąd ustalił też, że Robert M. w 2001 roku - wspólnie z Wiesławem B. - jako p.o. prezesa Kamy Foods, która była już wtedy dłużnikiem m.in. banków, ZUS czy urzędu skarbowego, doprowadził lekkomyślnie do ogłoszenia upadłości tej spółki, powodując powiększanie jej zadłużenia i pogłębiając jej niewypłacalność. W tym zakresie sąd postępowanie umorzył.

Uzasadniając poniedziałkowy wyrok, sędzia Dariusz Kita wyjaśnił, że wydając wyrok, oparł się na zeznaniach wielu przesłuchiwanych na 94 rozprawach świadków i kilku biegłych oraz obszernej dokumentacji. Wymierzając karę, brał pod uwagę m.in. stopień społecznej szkodliwości czynów, który w jego opinii był znaczny. Uwzględnił jednak "szereg okoliczności łagodzących", np. fakt iż M. był wcześniej niekarany, że od popełnianych czynów minął długi czas oraz to, że w opinii sądu wcześniejsza działalność M. "służyła krajowi".

Sędzia Kita wyjaśnił też, że biorąc pod uwagę fakt, iż popełnione przestępstwa miały charakter finansowy, oraz że spowodowały wielką szkodę, w wyroku "przerzucił ciężar kary" na sferę majątkową, uwzględniając przy tym sytuację materialną M.

Proces dotyczący brzeskich Zakładów Przemysłu Tłuszczowego toczył się pięć lat. Sprawa dotyczyła zdarzeń z lat 1994-2003. Jej początek miał miejsce w roku 2006, gdy Sąd Rejonowy w Brzegu aresztował na 3 miesiące Wiesława B., zatrzymanego wtedy przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBA zatrzymało też w 2006 roku Roberta M.

Pod koniec 2006 roku utworzone wtedy Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało B. w jego domu. CBA nagrało zatrzymanie, a materiały udostępniło mediom. Była to pierwsza taka akcja CBA, przez co sprawa stała się głośna w kraju. B. w związku ze sposobem zatrzymania złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Brzeskie Zakłady Przemysłu Tłuszczowego, późniejsza Kama Foods, były potentatem na rynku margaryn i oleju. Wiesław B. kierował nimi od lat 80. W 1994 r. większościowy pakiet akcji spółki kupił amerykański inwestor Schooner Capital Corporation. Pod koniec lat 90., po kontrolach skarbowych i zakwestionowaniu przez urzędników zasadności zlecanych przez władze firmy kosztownych usług konsultacyjno-doradczych, zakład zaczął mieć problemy. W kolejnych latach firma znalazła się na skraju upadłości. Miała zaległości w wypłacaniu pensji sięgające kilkunastu miesięcy. Ostatecznie brzeskie zakłady tłuszczowe upadły w 2003 roku i zostały kupione przez Kruszwicę.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok