6 skutecznych patentów na trudnego szefa
Znajdź jego czuły punkt, utwierdzaj w wysokiej samoocenie, wiedz, jak mówić „nie”. Przy odrobinie przebiegłości nawet z wrednym szefem dasz sobie radę
10.05.2010 | aktual.: 10.05.2010 12:35
Znajdź jego czuły punkt, utwierdzaj w wysokiej samoocenie, wiedz, jak mówić „nie”. Przy odrobinie przebiegłości nawet z wrednym szefem dasz sobie radę.
Nie jest prawdą, że tylko współcześni guru biznesu znają tajniki kariery. Baltazar Gracjan, który żył w XVII wieku, wszystkich Santorskich i Eichelbergerów bije pod tym względem na głowę. Przeczytaj jego „Sztukę doczesnej mądrości” (wydawnictwo Helion, 2010), a sukces, powodzenie i szczęście staną się także twoim udziałem.
Dziś Gracjan radzi, jak sobie owinąć wokół palca szefa. Każdego szefa – również takiego, przy którym truchleje nawet największy firmowy śmiałek.
1. Nie przyćmiewaj swojego zwierzchnika
Już niejeden ogrywał szefa w tenisa albo w golfa, a dziś już w firmie go nie ma. Najbardziej ryzykowne jest jednak okazanie się lepszym od menedżera w sprawach zawodowych, merytorycznych. A już naprawdę nic nie usprawiedliwia demonstrowania przed przełożonym swej wybitnej inteligencji. To grzech wręcz niewybaczalny, skazujący na zwolnienie z pracy. W najlepszym zaś razie – na pomijanie przy podwyżkach i awansach.
Według Gracjana, odniesienie zwycięstwa nad zwierzchnikiem wynika albo z głupoty, albo z fatalnego zbiegu okoliczności. Czyjaś przewaga jest zawsze wstrętna w odczuciu człowieka wysoko postawionego – twierdzi. Osoba na świeczniku, owszem, lubi, kiedy ktoś ją wspiera, ale nie przewyższa. Gdy udzielasz rady, rób to tak, jakbyś przypominał jej o czymś, o czym tylko na chwilę zapomniał. *2. Nie sprzeczaj się z przełożonym *
Sprzeczka z szefem jest głupotą w każdej sytuacji, ale zwłaszcza wtedy, gdy odbywa się publicznie. Menedżerowie to z reguły ludzie o przerośniętym ego, przeczuleni na swoim punkcie, których łatwo można obrazić. Mają też przeświadczenie o własnej nieomylności, dlatego wszelką krytykę traktują jako zamach na ich władzę i autorytet.
Różnica zdań jest odbierana przez korporacyjnych bossów jako obraza, bo oznacza podważenie ich kompetencji, doświadczenia czy wysokiego IQ. Wielu reaguje wówczas agresją – czy to z powodu podwładnego, który ośmielił się z nimi nie zgodzić, czy to z powodu tych, którzy – otwarcie lub cicho – bili mu brawa. Jak zauważa Gracjan, rozsądny człowiek unika zarówno tych, którzy go krytykują, jak i tego, by samemu stawać w opozycji.
3. Wiedz, jak mówić „nie”
Nie sprzeczać się z przełożonym to jedno, a wiecznie mu przytakiwać to drugie. Nie masz śmiałości, charakteru i własnego zdania? Bądź pewien, że szef będzie tobą gardził. Służalcy i lizusi są być może w firmie potrzebni, ale tak naprawdę kadra kierownicza brzydzi się nimi. Jeśli chcesz, aby zwierzchnik cię szanował, musisz od czasu do czasu powiedzieć mu „nie”. Bylebyś robił to umiejętnie – czyli z dużą dozą kultury, dyplomacji i taktu.
Gracjan przypomina, że odmowa nie powinna być bolesnym ciosem. Przeciwnie. Zawsze ma się w niej znajdować pierwiastek nadziei, aby osłodzić gorycz. No i odmowę trzeba zrównoważyć – kurtuazją, komplementem, czymś, co połechce próżność menedżera. Dobre słowa są w stanie zrekompensować brak przysługi i działania. *4. Nie bądź firmowym omnibusem *
Źle jest się do niczego nie nadawać, ale jeszcze gorzej nadawać się do wszystkiego – uważa Gracjan. Jeśli pokażesz swą wszechstronność, przełożeni zechcą eksploatować cię ponad miarę – na głębokim zapleczu firmy i w sprzedaży, w hali fabrycznej i w biurze, jako fachowca od prostej roboty i jako konsultanta, negocjatora, menedżera. Wreszcie nie wytrzymasz tempa. Pojawią się problemy zdrowotne. Zaczniesz popełniać błędy. W rezultacie? Staniesz się tak znienawidzony przez szefów, jak wcześniej byłeś pożądany.
Jaka jest na to rada? Bądź skrajny w swojej doskonałości, ale umiarkowany w jej okazywaniu. Nie wychodź poza zakres obowiązków ujęty w twej umowie o pracy. Nie wkraczaj na poletko kolegów – tym bardziej że mogą się oni poczuć, przez twoją nadaktywność, zagrożeni.
5. Nie zawyżaj oczekiwań menedżera
Wielu fachowców przesadnie zachwala swój plan. Przedstawiają go jako tak niesamowitą rewelację, że za jednym zamachem zmiecie ona z rynku całą konkurencję. W ten sposób nadmiernie rozbudzają wyobraźnię swoich zwierzchników. Niestety, rację ma Gracjan, gdy pisze, że łatwiej wyobrazić sobie doskonałość, niż ją osiągnąć. Rzeczywistość rzadko dorównuje roznieconym nadziejom, a podziw nazbyt często ustępuje miejsca rozczarowaniu. Ty nie idź śladem samochwałów. Bądź oszczędny w deklaracjach. Nie obiecuj gruszek na wierzbie. Gdy zaczynasz coś robić, raczej tonuj, niż rozbudzaj oczekiwania pryncypała. Nie dopuść, by twój szef poczuł się przez ciebie oszukany. Niech efekt twych działań okaże się lepszy, niż mu się to na początku wydawało.
6. Znajdź klucz do serca szefa, jego słaby punkt
Każdy ma jakieś bóstwo – celnie zauważa Gracjan. Jedni wielbią stanowiska, funkcje i tytuły, inni – pieniądze, jeszcze inni – VIP-owski styl życia (luksusowe gabinety, limuzyny, wczasy na Majorce). Fortel polega na tym, by zidentyfikować idole, które kierują twoim szefem. Musisz odkryć jego cele i rzeczy, które sprawiają mu największą radość – zarówno te wzniosłe, jak i najbardziej wstydliwe. Mogą to być różne uzależnienia – od nowej stażystki, od komplementów, gadżetów, alkoholu, od sportów ekstremalne albo po prostu od pracy.
Sztuka manipulowania zwierzchnikiem to bardziej zręczność niż determinacja. Poznaj jego piętę achillesową, a przejmiesz nad nim władzę. Kuś go tym, co sprawia mu przyjemność, a złamiesz jego wolę.
Mirosław Sikorski