Abonament RTV. Sąd zdecydował, mężczyzna nie zapłaci
Poczta Polska od wielu miesięcy usilnie ściga tzw. telepajęczarzy, czyli osoby unikające płacenia za abonament RTV. Jednak tak się składa, że najczęściej kary za niepłacenie nakładane są na emerytów. To może się zmienić po wyroku jednego z sądów.
19.08.2020 | aktual.: 19.08.2020 08:37
Przełomowy wyrok może być ratunkiem dla tysięcy Polaków, wobec których Poczta prowadzi egzekucje za niepłacenie abonamentu radiowo-telewizyjnego - informuje "Wyborcza". Przypomina przy tym zajęcia kont przez skarbówkę, jak choćby warszawskiej emerytce, której pobrano 1700 zł na poczet zaległego abonamentu RTV, choć ta od lat nie posiada telewizora i nie ma jej w spisie abonentów.
Czytaj też: Abonament w górę, kary również. Oto nowe stawki
Podobnych przypadków w ostatnich miesiącach mnożyło się na potęgę. Jest jednak szansa, że to się zmieni, dzięki wyrokowi Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Ten orzekał w sprawie mężczyzny, któremu skarbówka na zlecenie Poczty zajęła konto na poczet zaległości za 14 lat.
Łącznie do zapłaty wyszło kilka tysięcy złotych, ale mężczyzna nie miał zamiaru płacić. Sprawę skierował do sądu. Poczta wciąż domagała się pieniędzy, twierdząc, że się jej należą, bo abonent zarejestrował telewizor i otrzymał książeczkę do wpłat. Ponadto mężczyzna miał być powiadomiony o nadaniu indywidualnego numeru abonenta.
Mężczyzna w 2004 roku wyrejestrował telewizor, ale Poczta domagała się dowodu wyrejestrowania. Były abonent powiedział, że po 15 latach nie jest w stanie znaleźć kwitka, ale odbił piłeczkę. Domagał się od Poczty, by pokazała dowód wysłania zawiadomienia o nadaniu numeru abonenta.
Poczta nie miała takiego dokumentu. Posiadała jedynie wydruki z numerem abonenta, ale brakowało dowodu wysłania listu z nadaniem tego numeru i z książeczką do opłat - opisuje "Wyborcza".
Tu z orzeczeniem korzystnym dla byłego abonenta przyszedł sąd. Uznał, że Poczta nie miała prawa wysłać zlecenia do skarbówki, a ta zablokować jego konta.
Sąd w uzasadnieniu przyznał, że w "aktach dotyczących przedmiotowego numeru identyfikacyjnego powinny być informacje o przesłaniu numeru abonenta np. w formie zwykłej przesyłki listownej". Uznał też, że Poczta zbyt długo zwlekała z reakcją.
"W okolicznościach niniejszej sprawy wieloletni brak jakiejkolwiek reakcji wierzyciela na nieuiszczanie opłat abonamentowych należy uznać za usprawiedliwione przeświadczenie strony o braku obowiązku uiszczania opłat abonamentowych" - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.
Czytaj także: Loża na plaży jak nocleg dla 3 osób. Kolejny przejaw drożyzny
Sąd wypowiedział się też w sprawie przechowywania dowody wyrejestrowania odbiornika. Stwierdził, że "z żadnych przepisów prawa nie wynika, że strona jest zobowiązana posiadać i bezterminowo przechowywać dokument (dowód) wyrejestrowania odbiornika. Zdaniem Sądu, skoro termin przedawnienia opłat abonamentowych jest pięcioletni, to nie sposób wymagać od strony, aby taki dokument przechowywała w nieskończoność".
Wyrok może być otrzeźwiający dla działań Poczty, jednak ta, jak na początku czerwca informował money.pl, ma już dość niewdzięcznego zadania i poprosiła Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Finansów o "podjęcie czynności umożliwiających poczcie zaprzestanie poboru opłat abonamentowych".
Poczta informuje też, że osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji mogą zwrócić się o umorzenie abonamentu RTV. Taki wniosek można złożyć w KRRiT, w ubiegłym roku Rada rozpatrzyła 60 tys. tego typu spraw.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie