Absolutny rekord rządowych gwarancji

W 2009 r. wartość gwarancji rządowych była większa niż kwota poręczeń udzielonych przez pięć poprzednich latach. To efekt wypychania wydatków na drogi poza budżet.

Absolutny rekord rządowych gwarancji
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.01.2010 | aktual.: 13.01.2010 11:54

Ostatni rok był rekordowy pod względem skali gwarancji udzielonych przez Skarb Państwa. Rząd poręczył spłatę nowych kredytów i obligacji na 21,1 mld zł. Dla porównania - rok wcześniej kwota sięgała zaledwie 629 mln zł. Tak znaczący wzrost to m.in. efekt wypychania wydatków na drogi poza budżet. Krajowy Fundusz Drogowy, zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego, zamiast liczyć na klasyczną dotację, musiał wyemitować papiery o wartości ponad 7 mld zł, których spłatę gwarantuje państwo (koszt poręczeń sięgnął 10,7 mld zł). To upodobniło obligacje BGK do papierów skarbowych i pozwoliło zwiększyć ceny uzyskiwane na przetargach.

Bicie rekordów

Oprócz tego rząd zagwarantował spłatę kredytu zaciągniętego na budowę autostrady A2 między Nowym Tomyślem a Świeckiem (drogę wybuduje konsorcjum Autostrada Wielkopolska). Model finansowy zakłada, że kredyt Europejskiego Banku Inwestycyjnego na ten cel trafi na konta KFD, a dopiero potem do spółki. To jedno z największych poręczeń w historii - sięga bowiem 1,28 mld euro. Skarb Państwa pomógł także w pozyskaniu finansowania inwestycji przez PKP Polskie Linie Kolejowe (poręczenie kolejnej transzy pożyczki z EBI na 120 mln euro).

Niewielkie wypłaty

Według ostatnich danych na koniec września kwota potencjalnych, niewymagalnych zobowiązań Skarbu Państwa sięgała 38,2 mld zł. Suma ta nie uwzględnia jednak emisji BGK.Poręczania Skarbu Państwa nie są wliczane do długu publicznego, o ile nie pojawi się ryzyko, że korzystający z tej formy może mieć problemy ze spłatą zobowiązań. W najgorszym wypadku do akcji wkracza Ministerstwo Finansów, wydając pieniądze z budżetu.

Gwarancji nie należy się bać. Szkoda tylko, że większość z nich dotyczy poręczania zobowiązań funduszu drogowego. W dalszym ciągu nie działa program wspierania gospodarki poprzez poręczanie kredytów dla firm Jak na razie, do takich przypadków nie dochodziło zbyt często, a ich skala nie jest problemem dla finansów publicznych. W 2009 r. budżet pokryć musiał zobowiązania sięgające zaledwie 7,5 mln zł. Pierwszym przypadkiem była spłata kredytów pięciu producentów żywności bezglutenowej zaciągniętych w Banku Handlowym jeszcze w 1992 r. (rząd wydał na to 580 tys. zł). W drugim przypadku rząd uregulował zobowiązania Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego w Gdańsku wobec Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju z grupy Banku Światowego. Spłata kredytu z 1998 r. kosztowała budżet 6,8 mln zł.

Kolejne projekty

Zdaniem ekonomistów rządowe gwarancje to skuteczne narzędzie pomagające pozyskać kapitał na rynku. Rząd powinien jednak monitorować skalę jego wykorzystania i ewentualne ryzyko z tym związane. Najprostszym do tego narzędziem jest coroczny limit na nowe poręczenia zapisany w ustawie budżetowej (w tym roku to 55 mld zł). - Gwarancji nie należy się bać. Szkoda tylko, że większość z nich dotyczy poręczania zobowiązań funduszu drogowego. W dalszym ciągu nie działa program wspierania gospodarki poprzez poręczanie kredytów dla firm - mówi Wiesław Szczuka, doradca zarządu BRE Banku i były wiceminister finansów.

Wczoraj Rada Ministrów zgodziła się na kolejną gwarancję dla BGK, dotyczącą kolejnego kredytu zaciąganego na konto KFD. Chodzi o zabezpieczenie zobowiązań wobec EBI, który tym razem gotowy jest pożyczyć na 30 lat 500 mln euro na budowę odcinka autostrady A2 między Strykowem a podwarszawską Konotopą. Gwarancje SP obejmują zarówno kwotę kredytu, odsetki, jak i inne koszty z tym związane. Opiewają na 1,85 mld euro.

PARKIET

gwarancjemspwydatki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)