Adamczyk apeluje do budowlanki. Prosi o "rozsądną cenową ofertę" dla ofiar nawałnic i oferuje pomoc rządu
W związku z tragicznymi skutkami nawałnic z 11 sierpnia minister infrastruktury i budownictwa wystosował apel do 36 stowarzyszeń skupiających producentów i dystrybutorów materiałów budowlanych. Szef resortu zadeklarował również pomoc rządu przy transporcie materiałów
21.08.2017 | aktual.: 21.08.2017 17:29
- Zważywszy na skalę zniszczeń, należy uznać, że szczególnego wysiłku organizacyjnego i finansowego wymagać będzie odbudowa tysięcy zniszczonych budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz odtworzenie infrastruktury technicznej. To zadanie wymaga dostarczenia w krótkim czasie ponadstandardowych ilości wyrobów budowlanych oraz znacznego zaangażowania firm budowlanych, które wspomogą swoimi usługami poszkodowanych mieszkańców – podkreślił minister Adamczyk.
Minister Adamczyk zaapelował o rozważenie możliwości stworzenia specjalnej oferty cenowej adresowanej do mieszkańców zniszczonych terenów, a obejmującej najbardziej pożądane wyroby, w tym m.in. do budowy murów, krycia dachów czy też stolarkę okienną i drzwiową.
Minister zadeklarował również pomoc rządu przy transporcie materiałów budowlanych, które zostaną nieodpłatnie przekazane najbardziej potrzebującym. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedziała się też premier Szydło.
- Mam apel do wszystkich z państwa, żeby nie podwyższać cen materiałów budowlanych – mówiła w weekend. Co na to same firmy? Jak już pisaliśmy większość jest urażona tymi słowami, bo w obliczu tragedii nawet pieniądze zeszły na dalszy plan. Sprzedający sami pomagają, rozdają materiały budowlane lub dają na nie upusty. Spekulanci to absolutny margines.
Na twitterze po słowach pani premier pojawiły się głosy, że to wina "francuskich marketów budowlanych". Sprawdzamy więc ceny w sklepach w Warszawie i Bydgoszczy we francuskim Leroy Merlin oraz niemieckiej Castoramie. Różnice? Najwyżej dochodzące do złotówki przy cenie kilkudziesięciu złotych na niezbędne w tym okresie produkty typu gwoździe dekarskie, blacha falista czy papa.
Najbardziej widoczna różnica to kwestia zaopatrzenia. W sklepach w Bydgoszczy brak praktycznie agregatów prądotwórczych. A mimo to ceny są identyczne.