Afera KNF. "To, co usłyszeliśmy, jest bardzo mocne". Kluza jednak jest ostrożny
Stanisław Kluza, przewodniczący KNF w latach 2006-11, podkreśla, że z wydawaniem wyroków medialnych warto poczekać. - Mam przeczucie, że osąd nad Markiem Chrzanowskim został wydany bardzo szybko. A powinniśmy poczekać, aż były przewodniczący przedstawi swój punkt widzenia - przestrzega. Przyznaje jednak, że sam fakt rozmowy na linii Chrzanowski-Czarnecki jest mocnym naruszeniem zasad. – To, co usłyszeliśmy, jest bardzo mocne, ale to mogą nie być jedyne fakty. Należałoby uszanować prawo do przedstawienia sytuacji przez głównego zainteresowanego - mówi. I dodaje: - Spotkania z nadzorem są konieczne, ale nie sam na sam. Za moich czasów też tak było, ale za każdym razem przy rozmowie byli świadkowie. Nie wolno spotykać się sam na sam – uważa Stanisław Kluza.