Agenci FBI odnaleźli miliardera Stanforda w Wirginii
Agenci FBI odnaleźli
teksańskiego miliardera Allena Stanforda i wręczyli mu cywilny
pozew, wystosowany przez federalną Komisję Papierów Wartościowych
(SEC), który oskarża go o oszustwo na sumę ok. 8 mld USD.
20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 11:57
Rzecznik FBI Richard Kolko poinformował, że Stanforda który zniknął w ub. wtorek po oskarżeniu go przez SEC, zlokalizowano we Fredericksburgu, w stanie Wirginia.
58-letni Stanford nie został aresztowany ani zatrzymany. Ma jedynie oddać władzom swój paszport. Oficjalnie władze twierdzą, że nie ma podstaw aby uważać, że rozmyślnie ukrywał się. SEC nie był jednak w stanie ustalić miejsca jego pobytu bez pomocy FBI.
Stanford jest oskarżony, wraz z trzema współpracownikami, o zdefraudowanie 8 mld USD, które uzyskał od inwestorów obietnicami gigantycznych zysków.
Konsekwencje afery dają się już odczuć w światowym systemie finansowym, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Stanford miał tam udziały w bankach i prowadził rozległe interesy (także w USA, Szwajcarii i innych krajach). Rząd Wenezueli zmuszony został w czwartek do przejęcia banku, który był kontrolowany przez Stanforda.
Klienci banku Stanforda oblegają od środy jego filię w Saint John's, stolicy maleńkiego karaibskiego państwa Antigua i Barbuda, oraz oddziały w wielu krajach Ameryki Łacińskiej.
Według oceny magazynu "Forbes", osobisty majątek Stanforda wynosi ok. 2,2 mld USD.
Stanford był również wpływową postacią na amerykańskiej scenie politycznej wspierając finansowo zwłaszcza Partię Demokratyczną. (PAP)