Agencja rodzinna modernizacji rolnictwa
Kancelaria Premiera stwierdziła liczne nadużycia w ARiMR. Sprawę badają prokuratura i CBA - informuje "Puls Biznesu"
.
W dokumencie opublikowanym na stronie internetowej Kancelaria Premiera ujawnia nepotyzm, niegospodarność i liczne nadużycia w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). 10 lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości stwierdzonych w wyniku kontroli w ARiMR.
- Badana jest kwestia przekroczenia uprawnień przez pracowników ARiMR. Czynności w tej sprawie zostały powierzone CBA - mówi prokurator Przemysław Nowak.
Polecamy:Tyrają, ale czy leczą?
br> Kontrolerzy z Kancelarii Premiera stwierdzili, że stanowiska w ARiMR były obsadzane przez osoby powiązane rodzinnie. W latach 2000-12 w agencji pracowali krewni aż 23 z 81 członków jej kierownictwa. W centrali i dwóch oddziałach agencji - mazowieckim i lubelskim - powtarzały się nazwiska i adresy zameldowania.
Ustalono również, że pieniądze płynęły szerokim strumieniem do innych organizacji, w których władzach zasiadali pracownicy agencji. Za niecelowe uznano również sfinansowanie emisji spotów telewizyjnych z udziałem Marka Sawickiego (co kosztowało 1,8 mln zł).
Kontrola to efekt ujawnienia przez "Puls Biznesu" w lipcu 2012 roku nagrania rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego. Dotyczyła ona licznych nadużyć w rządowych agencjach nadzorowanych przez Marka Sawickiego, ówczesnego ministra rolnictwa, który w wyniku afery taśmowej odszedł ze stanowiska.
Były minister nie chce komentować ustaleń kontrolerów z kancelarii premiera. Marek Sawicki argumentował, że nie zna treści tego dokumentu i musi się dopiero z nim zapoznać. Dodał, że tam, gdzie są ludzie, dochodzi do błędów - jeśli świadomych, stosowana jest procedura karna.
MA