Aktywność popytu w rejonie: 2699 - 2704 pkt

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj 9 punktów ponad ceną odniesienia. Ponownie mieliśmy zatem do czynienia z dość zauważalną zmianą nastrojów, gdyż wtorkowa końcówka notowań ułożyła się jak pamiętamy po myśli sprzedających.

Wysokie otwarcia w ostatnim okresie nie zapowiadały jednak niczego dobrego dla obozu popytowego. Wczoraj w pewnym sensie ta prawidłowość ponownie zadziałała, gdyż jeszcze w porannej fazie handlu niedźwiedziom udało się przejąć inicjatywę i następnie wykreować całkiem spory ruch cenowy. Była to na tyle silna inicjatywa, iż kontrakty bez problemu dotarły do zapory popytowej: 2696 – 2699 pkt. Strefa została w bardzo łatwy sposób naruszona i w związku z tym należało się spodziewać, że sprzedający wykażą się teraz konsekwencją i podejmą kolejną próbę ataku.

Ponieważ mamy jednak do czynienia z dość specyficznym okresem na GPW, pozornie wiarygodne sygnały techniczne odznaczają się niestety często nienajlepszą skutecznością. W naszym konkretnym przypadku zamiast kontynuacji ruchu spadkowego, na rynku doszło dla odmiany do wykrystalizowania się niewielkiej podfali wzrostowej. Trzeba przyznać, że nie był to jednak na tyle silny ruch cenowy, by mógł zagrozić intradayowej zaporze podażowej: 2711 – 2713 pkt (zlecenie zabezpieczające dla krótkich pozycji sugerowałem umiejscowić właśnie kilka punktów ponad poziomem 2713 pkt). Ostatecznie, po nieco słabszej końcówce, zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2703 pkt.

Obraz

Analizując załączony wykres możemy bez trudu dostrzec sygnał słabości (wywodzący się z klasycznej analizy technicznej) związany z naruszeniem dość wiarygodnej linii kanału trendowego (kolor czerwony). W trakcie wczorajszej sesji doszło także do naruszenia zapory popytowej: 2699 – 2704 pkt (w komentarzach online posługiwałem się filtrem cenowym: 2696 – 2699 pkt). Ta okoliczność mogła już zostać potraktowana jako argument przemawiający za otwarciem krótkich pozycji. Nie da się jednak ukryć, że otwieranie krótkich pozycji, przy tak silnie zachowującym się Eurolandzie (nie wspominając już o rynkach amerykańskich), nie jest na pewno łatwą do zaakceptowania strategią. Ten widoczny brak korelacji z pozostałymi rynkami jest bezsprzecznie czynnikiem frustrującym, no ale z taką rzeczywistością rynkową mamy niestety w tej chwili do czynienia. Bykom udało się jednak ostatecznie wybronić wczoraj zakres wsparcia: 2699 – 2704 pkt, choć tak jak podkreślałem wcześniej silne, przedpołudniowe naruszenie strefy mogło już
zachęcić część inwestorów do sprzedaży kontraktów.

Nie zmienia to jednak faktu, że kluczowa zapora popytowa plasuje się na wykresie FW20H11 dopiero w rejonie: 2655 – 2659 pkt. Co prawda uzyskiwane w tej chwili sygnały techniczne charakteryzują się nieco mniejszą skutecznością, ale można założyć, że zanegowanie: 2655 – 2659 pkt zakończyłoby prawdopodobnie trwający obecnie na warszawskim parkiecie trend boczny. Wracając do analizy bieżącej sytuacji technicznej kontraktów należy podkreślić kwestię wczorajszego wybronienia strefy: 2699 – 2704 pkt. Popyt powinien teoretycznie nadal wykazywać się obecnie sporą aktywnością, ale doskonale wiemy, że kupujący mają wyraźny problem z narzuceniem swojego własnego stylu gry. Tak czy inaczej zwróciłbym w tej chwili uwagę na zaporę podażową: 2728 – 2730 pkt. Jej przełamanie wiązałoby się także z powrotem kontraktów ponad czerwoną linię kanału trendowego i niebieską median line.

W przypadku urzeczywistnienia się w/w scenariusza uzyskalibyśmy bez wątpienia silny sygnał techniczny, zapowiadający kontynuację odreagowania wzrostowego. Otwartym pytaniem pozostaje oczywiście kwestia, czy kupujących stać jest w tej chwili na zainicjowanie aż tak wyrazistego ruchu cenowego? Abstrahując od tego dylematu wydaje się, że zlecenie zabezpieczające dla krótkich pozycji należałoby obecnie umiejscowić właśnie kilka punktów ponad poziomem 2730 pkt. W przypadku zanegowania strefy: 2728 – 2730 pkt można by również rozważyć kupno kontraktów. Za sygnał kontynuacji ruchu spadkowego uznałbym natomiast zanegowanie zaprezentowanego na wykresie pułapu cenowego 2682 pkt (zniesienie 88.6%). Nie wykluczam, że w takiej sytuacji realnym wariantem pozostałby test kluczowej zapory popytowej: 2655 – 2659 pkt.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)