Ambasador Chin: staram się zachęcić do inwestowania w Polsce

Ambasador Chin Sun Yuxi zapewnił w Warszawie, że stara się zachęcić chińskie firmy do inwestowania we wszystkich regionach Polski, a jako dziedzinę, którą Chiny są najbardziej zainteresowane, wymienił infrastrukturę.

Ambasador Chin: staram się zachęcić do inwestowania w Polsce
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

20.07.2011 | aktual.: 20.07.2011 15:07

Zapytany na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w Warszawie, dlaczego wartość chińskich inwestycji w Polsce wynosi tylko 200 mln dol., ambasador odparł: - Staram się zachęcać do inwestowania". Jak dodał, próbuje zachęcić chińskie firmy do "inwestowania wszędzie w Polsce.

Podkreślił, że chociaż szybki rozwój chińskiej gospodarki trwa już ponad 30 lat, to przez pierwsze 20 jego kraj koncentrował się głównie na przyciąganiu zagranicznych inwestorów do Chin.
- Europa jest dla nas tradycyjnym źródłem nauki dobrego zarządzania, uzyskiwania technologii i inwestycji w Chinach. Ale inwestujemy tu dopiero od jakichś pięciu lat, rozwinięcie (inwestycji - PAP) zatem potrwa - powiedział.

- Ale to biznes, niezależny od woli naszego rządu. My możemy tylko zachęcać, decyzje o inwestycjach podejmują jednak przedsiębiorcy i biznesmeni. Będę się starał tworzyć platformy, by mogli przyjeżdżać z wystawami, poznawać sytuację na miejscu - zadeklarował.

Zdaniem ambasadora największy potencjał współpracy dwustronnej istnieje w dziedzinie infrastruktury.
- Szkoda, że Covec się wycofał, ale musimy kontynuować współpracę i to nas nie powstrzyma - oznajmił.

Chodzi o budowę dwóch odcinków autostrady A2. W połowie czerwca br. strona polska rozwiązała umowę z Covec, ze względu na m.in. opóźnienia w wypłatach dla podwykonawców inwestycji.

Za dwie najważniejsze dziedziny ambasador Sun Yuxi uznał koleje oraz energetykę.
- Chiński potencjał w dziedzinie kolejnictwa jest jednym z największych, jeśli nie największy na świecie. Budujemy koleje wszędzie, prowadzimy negocjacje nawet w USA, z Rosją, światem arabskim. Zbudowaliśmy najtrudniejszą pod względem technicznym linię Pekin-Tybet - podkreślił.

- Macie tutaj dobrą sieć, dużo linii, ale są już przestarzałe i wymagają unowocześnienia, by zwiększyć prędkość (pociągów - PAP). Właśnie w tym się specjalizujemy - zaznaczył.

- W listopadzie było w Polsce 70 inżynierów z 8 chińskich firm mających związek z budową kolei pod kierownictwem wiceministra transportu - powiedział podkreślając, że podpisano już dwa kontrakty, np. na produkcję wagonów szybkiej kolei i rozjazdu torów.

Widzi on analogię także między Polską i Chinami, jeśli chodzi o energetykę.
- Nasza energetyka opierała się tradycyjnie na węglu. Używamy węgla, by produkować energię elektryczną. W ostatnich latach z powodu presji, by produkcja energii była bardziej przyjazna środowisku, pojawiła się potrzeba nowych generatorów, które będą wykorzystywały węgiel w czystszy sposób, ograniczając ilość emisji. Wy także stoicie przed taką presją - powiedział podkreślając, że Chiny osiągnęły ostatnio znaczne postępy w tej dziedzinie i mogą podzielić się doświadczeniem oraz technologią.

Ambasador podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy przyjął przedstawicieli 5 czy 6 chińskich firm energetycznych.
- Niektóre już przedstawiają oferty albo prowadzą negocjacje dotyczące inwestycji, inne dopiero badają sytuację - powiedział.

Sun Yuxi powiedział też, że dwa chińskie banki chcą otworzyć filie w Polsce: Bank of China oraz Industrial and Commercial Bank of China.
- Jeden z wiceprezesów ICBC przyjedzie tu w przyszłym miesiącu. Ich głównym celem jest jak najszybsze otwarcie oddziału banku w Polsce. Planują, że nastąpi to przed końcem roku, ale może to się nieco odwlec w czasie (...). Główne formalności są już załatwione - dodał.

Podkreślił, że w promowaniu inwestycji w Polsce bardzo pomógł jej udział w wystawie Expo w Szanghaju.
- Aż 8 mln osób odwiedziło wasz pawilon i od tego czasu otrzymuję wiele pytań od chińskich przedsiębiorców, zarówno z firm państwowych, jak i prywatnych. Teraz próbujemy zorganizować ich przyjazd - zaznaczył.

- Jeśli uwzględnić wszystkie firmy państwowe i prywatne, myślę, że jest realizowanych w Polsce blisko 100 projektów. Być może niektóre są niewielkie, ale nie można zrobić wszystkiego na raz. Niektóre firmy próbują najpierw sprzedawać swoje produkty i rozwinąć stosunki rynkowe, ale po utworzeniu tu sieci rynkowej zaczną inwestować i rozpoczną produkcję na miejscu - ocenił.

- Próbuję uświadomić naszym przedsiębiorcom specyfikę waszych regionów, bo zachód wydaje się bardziej rozwinięty. Byłem we Wrocławiu. Jest tam lepsza infrastruktura i więcej działalności biznesowej. To zaleta. Strona ujemna to koszty siły roboczej. Warunki pracownicze też są bardziej zbliżone do standardów zachodnich - dodał.

Ocenił jednak, że wyższe standardy pracownicze w zachodniej Polsce nie muszą być przeszkodą dla chińskich inwestorów.
- To zależy od tego, czego się szuka. Jeśli tańszej siły roboczej, to jedzie się na wschód i południe. Ale niektórym firmom zależy na lepszej sile roboczej. Jeśli siła robocza jest droższa, rosną także jej umiejętności - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)