Ameryka na skraju bankructwa?

Amerykanie nie mają już pieniędzy. W miniony weekend poziom długu publicznego po raz kolejny osiągnął ustawowy limit. Stany nie mogą się już dłużej zadłużać. Jeśli limity nie zostaną podwyższone, USA grozi bankructwo.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

W ciągu ostatniej dekady próg ten podwyższano ponad 100 razy. Zwykle taka sytuacja przechodzi bez echa. Jednak w obliczu wciąż nękającego gospodarki świata kryzysu finansowego, tym razem jest inaczej. Wszyscy pamiętamy bowiem rozpętaną burzliwą dyskusję dwa lata temu, która w efekcie spowodowała korektę na światowych giełdach i pozbawienie USA najwyższej oceny wiarygodności kredytowej przez agencję Standard & Poor's.

- Nie można porównywać tych sytuacji. Wówczas Republikanie szantażowali Baracka Obamę. Dzisiaj nie ma takiego zagrożenia - tłumaczy Wirtualnej Polsce Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.

Zdaniem ekonomisty obydwie partie dogadają się, najprawdopodobniej gdzieś na jesieni. Sam sekretarz skarbu USA Jack Lew w liście do Kongresu twierdzi, że do porozumienia dojdzie najpóźniej na przełomie października i listopada. Pieniędzy natomiast wystarczy Ameryce do września.

Co w takim razie z okresem kilku tygodni, kiedy pieniędzy może zabraknąć? Ameryka jest gotowa i na to. Wystarczy dokonać odpowiednich przetasowań w pieniądzach znajdujących się na poszczególnych rachunkach rządowych. Można też np. odroczyć wpłaty do funduszy emerytalnych pracowników sektora publicznego, itp.

W sierpniu 2011 roku Kongres podwyższył limit długu publicznego USA z 14,3 bln dolarów do 16,4 bln dolarów. Ten nowy poziom USA osiągnęło już na początku 2013 roku, jednak Kongres zgodził się zawiesić obowiązywanie limitu na kilka miesięcy. To miało dać czas na wypracowanie kompromisu. Do niego jednak nie doszło. Limit stał się ponownie wiążący 19 maja, ale powiększony o sumę, na jaką Waszyngton zdołał się zadłużyć od stycznia - dodatkowe 300 mld dolarów.

Najbardziej czarny scenariusz zakłada, że obydwie partie się nie dogadają. Wówczas Amerykanie stracą możliwość spłacania swoich zobowiązań. Nastąpi utrata ich wiarygodności, a przez rynki przetoczy się kolejna fala kryzysu, a być może kryzys nowy, jeszcze gorszy niż ostatni. Teoretycznie trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Tylko teoretycznie, bo w rzeczywistości nikt nie zakłada takiego rozwiązania.

- To tak czarny scenariusz, że aż go sobie nie wyobrażam - mówi Morawski. Ocenia on, że Amerykanie z pewnością się dogadają między sobą.

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos