Amerykanie rezygnują z poszukiwania gazu łupkowego w Polsce
Kolejny amerykański koncern rezygnuje z poszukiwań łupków w Polsce. Decyzję o zaprzestaniu wykonywania odwiertów podjęła spółka Marathon Oil Poland - dowiedziała się informacyjna Agencja Radiowa.
08.05.2013 | aktual.: 08.05.2013 16:18
Firma z siedzibą w Teksasie tłumaczy, że brak jest komercyjnego przepływu węglowodorów w polskich łupkach. Nad Wisłą Marathon Oil jest operatorem 11 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie gazu ziemnego ze złóż niekonwencjonalnych o łącznej powierzchni ponad 9 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Była to jedna bardziej zaangażowanych firm w poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego. Wykonała do tej pory 6 otworów Nie wiadomo, kto przejmie od amerykańskiego koncernu zezwolenia na poszukiwania.
To kolejna firma, która decyduje się na wycofanie z Polski. W ubiegłym roku taki krok podjął ExxonMobli. Przedstawiciele firmy tłumaczyli wówczas, że dwa pierwsze odwierty wykonane na Podlasiu i Lubelszczyźnie nie przyniosły zadowalających wyników.
Z kolei wczoraj kanadyjska spółka Talisman również poinformowała, że wycofuje się z Polski z powodów strategicznych. Trzy koncesje na poszukiwanie gazu z łupków przejmie koncern San Leon.
Do tej pory najbardziej zaangażowane w Polsce w poszukiwanie "łupków" są narodowe koncerny czyli PGNIG i Orlen.
- Perspektywy rozwoju wydobycia gazu łupkowego w Polsce należy obecnie oceniać z umiarkowanym optymizmem - twierdzi Hubert Kiersnowski z Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG).
- Obecny stan pozwala na zachowanie umiarkowanego optymizmu - powiedział Kiersnowski podczas konferencji organizowanej przez PIG.
Państwowy Instytut Geologiczny ma przygotować nowe szacunki zasobów gazu w 2014 r. W marcu ub.r. opublikował raport, z którego wynika, że najbardziej prawdopodobna wielkość zasobów gazu łupkowego w Polsce zawiera się w przedziale od 346 do 768 mld metrów sześciennych. To dużo mniej, niż szacowano wcześniej, gdy amerykańska Agencja ds. Energii informowała, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego.
- Politycy oczekują z niecierpliwością na nowy raport. Dla firm z sektora poszukiwawczego i wydobywczego nie ma to z kolei większego znaczenia. Są zainteresowane raczej prawem i polityką koncesyjną. Kierują się własnym doświadczeniem - ocenia Kiersnowski.
Zaznaczył, że przy obecnym stanie prac próby określenia wielkości zasobów są jak "dzielenie skóry na niedźwiedziu".
Opowiada się on za bardziej realistyczną oceną perspektyw gazu łupkowego.
- Musimy szacować czas, skalę i koszty - poinformował Kiersnowski.
Jego zdaniem należałoby raczej rozpatrywać ewentualne wykorzystanie wydobytego gazu lokalnie, poprzez sprzedaż surowca na rzecz lokalnych odbiorców. Nie liczy on, że produkcja krajowego gazu zastąpi inne źródła dostaw.
Do 2 kwietnia wykonano 43 otwory poszukiwawcze w poszukiwaniu gazu z łupków.
W styczniu tego roku dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego Jerzy Nawrocki informował PAP, że powstanie nowego raportu o zasobach uwarunkowane jest nowymi danymi geologicznymi związanymi z wydobyciem gazu z otworów.