Amerykańska klasa średnia nie jest już najbogatsza na świecie

Amerykańska klasa średnia traci utrzymywaną przez długie lata silną
przewagę pod względem zarobków wobec innych bogatych państw. Więcej zarabia się już w Kanadzie.
Pogorszyła się też sytuacja biednych w USA. Tylko najzamożniejsi Amerykanie są coraz bogatsi

Amerykańska klasa średnia nie jest już najbogatsza na świecie
Źródło zdjęć: © AFP

24.04.2014 | aktual.: 24.04.2014 12:26

.

Takie wnioski przynosi raport na temat dochodów na świecie, przygotowany wspólnie przez ekspertów z grupy LIS (Luxemburg Income Study Database) oraz analityków należącej do dziennika "New York Times" platformy internetowej Upshot, która przygotowuje wizualizacje danych dotyczących rozmaitych polityk. Autorzy raportu twierdzą, że nikt wcześniej nie dokonał tak dokładnej analizy porównawczej dochodów w różnych grupach społecznych w różnych krajach na świecie.

Z raportu wynika, że zarobki amerykańskiej klasy średniej, przez lata najbogatszej na świecie, rosły w przeciągu trzech ostatnich dekad słabiej niż w Kanadzie i niektórych krajach zachodniej Europy. W 2010 roku, ostatnim analizowanym przez LIS, nastąpiło zrównanie mediany wynagrodzeń w USA i Kanadzie. Ale od tego czasu zarobki w Kanadzie rosły szybciej niż w USA i autorzy raportu uważają, że to kanadyjska klasa średnia jest obecnie najbogatsza.

Zarobki w krajach zachodniej Europy, choć wciąż są niższe niż w USA, też rosły szybciej m.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwecji i różnica w wysokości dochodów przestają być tak znacząca, jak jeszcze dekadę temu. Jednocześnie maleją dochody najbiedniejszych Amerykanów, podczas gdy sytuacja biednych w zachodniej Europie i Kanadzie jest relatywnie coraz lepsza. Jedyną amerykańską klasą, której zarobki w ostatnich 30 latach znacznie rosły, wyprzedzając te w innych państwach, byli najbogatsi Amerykanie.

Wyniki raportu - jak ocenia "NYT" - są uderzające, bo większość cytowanych gospodarczych statystyk, jak np. PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca, pokazuje, że USA utrzymują przywództwo jako najbogatszy kraj na świecie. Ale te dane są przeciętne i nie oddają dystrybucji dochodów - ocenia "NYT".

Raport porównuje nie średnie płace, ale medianę - wartość, która pokazuje poziom wynagrodzenia, który jest wyższy lub równy wynagrodzeniom połowy badanych pracowników, a także jest niższy lub równy zarobkom drugiej połowy.

Mediana w USA wynosiła w 2010 roku 18 tys. 700 USD (co oznacza dochody w wysokości 75 tys. w przypadku czteroosobowej rodziny po opodatkowaniu). Uwzględniając inflację mediana w USA wzrosła o 20 proc. w porównaniu z rokiem 1980, ale praktycznie nie zmieniła się od 2000 roku. W tym samym czasie - miedzy 2000 a 2010 rokiem - mediana w Wielkiej Brytanii i Kanadzie wzrosła o 20 proc., a w Holandii o 14 proc.

"W latach 60. byliśmy zdecydowanie bogatsi niż ktokolwiek inny; w 1980 roku byliśmy bogatsi, a w roku 1990 jeszcze byliśmy bogatsi" - skomentowała ekonomistka z Harvardu Lawrence Katz.
Zdaniem "NYT" przyczyn słabnących dochodów w USA należy doszukiwać się m.in. w gorszych wynikach w edukacji w USA w porównaniu z innymi uprzemysłowionymi krajami, na co wskazują raporty OECD. Ponadto amerykańskie firmy są mniej hojne jeśli chodzi o dzielenie się zyskami z klasą średnią i mniej zamożnymi.

"Osoby na najwyższych kierowniczych stanowiskach zarabiają w USA więcej niż w innych bogatych krajach. Ale pensje minimalne są niższe, a związki zawodowe słabsze" - ocenia dziennik. Jednocześnie najbogatsi w USA płacą niższe podatki niż w wielu innych zamożnych krajach, co oznacza, że rząd USA ma mniejsze możliwości dystrybucji środków; w efekcie nierówności w dochodach pogłębiają się w USA znacznie szybciej niż w innych krajach - konkluduje "NYT".

Z Waszyngtonu Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
finanseusazarobki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)