Trwa ładowanie...
futures
20-11-2008 08:23

Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj powyżej ważnej strefy wsparcia Fibonacciego: 1563 – 1573 pkt. Jak mogliśmy się przekonać, wskazany przedział rzeczywiście odegrał na sesji ważną rolę, gdyż tak naprawdę notowania kontraktów bezustannie „zahaczały” właśnie o ten rejon cenowy.

Analiza futures na WIG20 - przed otwarciemŹródło: WP.PL
d1dmrp5
d1dmrp5

W którymś momencie, po wcześniejszym, niewielkim naruszeniu poziomu: 1563 pkt., bykom udało się nawet (podobnie zresztą jak przedwczoraj) przejąć na moment inicjatywę i podnieść nieco wartość kontraktów. Niedźwiedzie jednak błyskawicznie skontrowały ten ruch cenowy, a notowania FW20Z08 ponownie powróciły szybko w okolice znanej nam już zapory popytowej.

Po odczytach danych makroekonomicznych z USA, atmosfera na rynkach Eurolandu pogorszyła się znacząco. Dane w sumie nie wniosły niczego nowego, jednak – sądząc po reakcji rynków – nie spodobały się inwestorom. W wyniku kolejnej fali przeceny w Europie, kontrakty ponownie przetestowały poziom: 1563 pkt. i ponownie niedźwiedziom zabrakło determinacji, by skutecznie rozprawić się tutaj z bykami.

Abstrahując od sytuacja zewnętrznej i skupiając się jedynie na wnioskach płynących z AT, tak spektakularna obrona w/w strefy wsparcia Fibonacciego musiała w końcu zaowocować silnym ruchem odreagowującym. Końcowa faza sesji należała zatem do kupujących, którym w szybkim tempie udało się podnieść wartość kontraktu o 60 punktów.

Zamknięcie FW20Z08 wypadło ostatecznie na poziomie: 1600 pkt., co stanowiło wzrost w stosunku do środkowej ceny odniesienia o 0.76%.

Wykres dzienny FW20Z08
Źródło: Wykres dzienny FW20Z08

Wydarzeniem wczorajszej sesji była na pewno obrona wsparcia Fibonacciego: 1563 – 1573 pkt. i silny ruch wzrostowy, jak został zainicjowany przez kupujących w końcowym fragmencie notowań. Widać zatem było, że spora cześć inwestorów założyła, iż ważne wsparcia na indeksach amerykańskich nie ulegną w najbliższym czasie załamaniu i dzisiejszy dzień przeniesie silne odreagowanie wzrostowe. Przyniesie, ale niestety silną kontynuację ruchu spadkowego. Indeks S&P500 spadł bowiem wczoraj o ponad 6%, zatrzymując się jednak w strefie wsparcia Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 801 – 813 pkt.

d1dmrp5

Oceniając zatem indeksu pod kątem metod wynikających z klasycznej analizy technicznej trzeba przyznać, że układ wykresu skomplikował się niezwykle mocno. Jeśli załamaniu ulegnie teraz poziom: 801 pkt. (a zapewne tak właśnie się stanie), S&P500 przetestuje dno uformowane w październiku 2002 roku (poziom: 770 pkt.).

Nad kontraktami na WIG20 „wisi” natomiast perspektywa zmierzenia się z październikowym dnem, uformowanym miesiąc temu (poziom: 1470 pkt.). Wcześniej jednak zwróciłbym na pewno uwagę na zniesienie 88.6% poprzedniego ruchu wzrostowego (1523 pkt.). Wydaje się, że dopiero zanegowanie tak określonego wsparcia otworzy drogę niedźwiedziom do owego październikowego dna. Tym samym wczorajszy wysiłek byków związany z obroną strefy wsparcia: 1563 – 1573 pkt. poszedł całkowicie na marne. W swoich wcześniejszych komentarzach online zwracałem jednak uwagę, że ryzyko „grania” pod to wsparcie – przy obecnej sytuacja na rynkach światowych – jest ogromne. Byłem jednak pod wielkim wrażeniem stylu, w jakim byki broniły znanej nam już strefy cenowej: 1563 – 1573 pkt.

Dzisiaj jednak otwarcie kontraktów wypadnie poniżej w/w zakresu i uplasuje się prawdopodobnie w pobliżu wspomnianego już poziomu: 1523 pkt. (zniesienie 88.6% poprzedniej fali wzrostowej). Docelowo zakładam jednak, że rynek powinien szybko znaleźć się w rejonie poziomu wytyczonego przez dno uformowane 27 października. Zarówno w okolicy poziomu: 1523 pkt., jak i 1470 pkt., byki powinny jednak próbować z nieco większym zaangażowaniem przeciwstawiać się podaży.

Nadal zatem utrzymywałbym krótkie pozycje, gdyż w obecnej sytuacji rynkowej trzymanie się obowiązującego w tej chwili trendu jest najbardziej sensowną strategią, a pokusy inwestowania wbrew obowiązującej tendencji mogą rzeczywiście doprowadzić do potężnych strat. Obecnie zatem nie próbowałbym jeszcze otwierać długich pozycji, starając się jedynie określić precyzyjnie takie miejsce na wykresie, po przełamaniu którego odkupiłbym wszystkie sprzedane wcześniej kontrakty.

d1dmrp5

Jak do tej pory taki poziom cenowy na wykresie 30-minutowym kontraktów wytyczała znana nam już wewnętrzna linia trendu. Przypomnę, że to właśnie przełamanie tej linii wraz ze strefą wsparcia Fibonacciego skonstruowaną na bazie horyzontu dziennego wygenerowało silny sygnał sprzedaży, który jak wiadomo okazał się niezwykle wartościowym wskazaniem inwestycyjnym. W swoim pierwszym komentarzu online (gdy poznamy cenę otwarcia) wskażę jednak nieco niżej usytuowaną (w stosunku do wspomnianej wewnętrznej linii) strefę cenową, po zanegowaniu której można by rozważyć zamknięcie krótkich pozycji.

Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

d1dmrp5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dmrp5