Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło w piątek 5 punktów poniżej czwartkowej ceny odniesienia, co w kontekście fatalnego przebiegu sesji za oceanem było niemałym osiągnięciem strony popytowej.
02.02.2009 08:23
Pierwsze minuty handlu upłynęły w bardzo spokojnej atmosferze, która (można by rzecz jak zwykle) zastała zakłócona w chwili otwarcia rynku kasowego. Podobnie bowiem jak dzień wcześniej, spore zlecenie kupna FW20H09 wywołało gwałtowny ruch cenowy (w czwartek dla odmiany mieliśmy do czynienia ze zleceniem sprzedaży), w wyniku czego notowania kontraktów z pułapu cenowego: 1595 pkt. wdrapały się nagle na poziom: 1625 pkt. Tutaj jednak bykom wyczerpał się kapitał, co zaowocowało przejęciem inicjatywy przez obóz sprzedających.
Ponownie zatem mieliśmy w piątek do czynienia z nagłym ruchem cenowym, wywołanym na skutek kiepskiej płynności rynku, która utrzymuje się na GPW już od dłuższego czasu. Ta okoliczność z kolei stwarza bardzo dogodne warunki do inicjowania wszelkich mini-akcji spekulacyjnych, obniżając tym samym wiarygodność naszego parkietu i bardzo często doprowadzając do powstawania sporych strat na rachunkach inwestycyjnych graczy z rynku terminowego.
Kolejne fazy piątkowej sesji upłynęły na powolnym osuwaniu się rynku, który wreszcie znalazł swoją przystań w rejonie strefy wsparcia: 1573 – 1577 pkt. Tutaj zatem impet fali spadkowej uległ wyczerpaniu, a kupujący zaczęli stopniowo odzyskiwać przewagę. Dodatkowym czynnikiem polepszającym humory stronie popytowej okazały się lepsze od oczekiwań dane o amerykańskim PKB.
Początek sesji za oceanem przyniósł jednak ogromne rozczarowane, gdyż tamtejsze rynki akcyjne od razy właściwie obrały kierunek południowy. Radość inwestorów z Eurolandu okazał się zatem przedwczesna, gdyż jak wiadomo sesja piątkowa w USA zakończyła się ostatecznie sporą przeceną.
Wydawało się, że po upublicznieniu danych z USA bykom uda się anulować intradayowy sygnał sprzedaży wygenerowany dzień wcześniej, po przełamaniu strefy wsparcia: 1619 – 1626 pkt. i dolnej linii Pitchforka (wykres 30-minutowy FW20H09). Niestety strona popytowa kompletnie zawiodła na tym polu i w/w zakres ponownie okazał się barierą „nie do przejścia”.
Jest to zatem cały czas obowiązujący opór, po zanegowaniu którego byki uzyskają dopiero szansę na to, by po raz kolejny spróbować zmierzyć się z niedźwiedziami w rejonie zapory podażowej: 1680 – 1690 pkt. Nie nastąpi to jednak w początkowej fazie sesji, gdyż wspomniane już silne spadki za oceanem w powiązaniu z nienajlepszą atmosferą panującą dzisiaj na rynkach azjatyckich ukształtują poranne nastroje graczy z naszego rynku terminowego.
Tak więc w początkowej fazie sesji dojdzie zapewne do przełamania wsparcia rozciągającego się w zakresie: 1573 – 1577 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że nie jest to przypadkowa strefa cenowa gdyż już wielokrotnie bykom udawało się tutaj skutecznie przeciwstawiać podaży. Tak więc naruszenie poziomu: 1573 pkt. może ostatecznie doprowadzić do pogłębienia się fali spadkowej. Przy takim wariancie kluczową rolę odegra prawdopodobnie zakres kolejnej zapory popytowej: 1519 – 1527 pkt., również znany nam już z moich wcześniejszych opracowań. Wymieniony przedział jest ważny chociażby z tego względu, że właśnie w tym rejonie cenowym dochodzi do zrównania się fali AB z CD. Gdyby zatem byki „odpuściły” obronę tak skonstruowanego wsparcia, pojawiłby się wówczas kolejny, silny sygnał sprzedaży. Dlatego zakładam, że popyt nie zrezygnuje tutaj z walki.
Z zaprezentowanego wykresu wynika, że zakres: 1573 – 1577 pkt. był dość często naruszany. Nie tak dawno również niedźwiedziom udało się nawet doprowadzić do przetestowania strefy: 1519 – 1527 pkt., po czym notowania FW20H09 powróciły ponad poziom: 1577 pkt. Należy zatem zakładać, że gdyby podczas dzisiejszej (bądź kolejnych) sesji rozegrał się podobny scenariusz, rynek kontraktów powinien się wówczas znacząco umocnić.
Krótkie pozycje zamknąłbym jednak z chwilą przedostania się kontraktów powyżej znanego nam już zakresu cenowego: 1619 – 1626 pkt., gdyż dopiero takie przełamanie można będzie potraktować jako stosunkowo silny sygnał techniczny, stanowiący jednocześnie zapowiedź testu strefy oporu; 1680 – 1690 pkt. Analizując ostatnie poczynania strony popytowej trudno oczywiście zakładać, że w najbliższym czasie kupujących będzie stać na przeprowadzenie tak spektakularnej „akcji popytowej”. Bardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się jednak ten związany z naruszeniem strefy: 1573 - 1577 pkt. i docelowo testem kolejnej zapory popytowej Fibonacciego: 1519 – 1527 pkt.
Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |