Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
W wyniku piątkowego triumfu byków za oceanem otwarcie kontraktów wypadło w poniedziałek powyżej strefy cenowej: 1850 - 1860 pkt. Jak widać na wykresie 30-minutowym kontraktów, ten przedział odegrał w minionym tygodniu stosunkowo ważną rolę, gdyż tutaj właśnie swój kres osiągały krótkoterminowe ruchy wzrostowe, inicjowane przez kupujących.
12.11.2008 08:27
W wyniku piątkowego triumfu byków za oceanem otwarcie kontraktów wypadło w poniedziałek powyżej strefy cenowej: 1850 - 1860 pkt. Jak widać na wykresie 30-minutowym kontraktów, ten przedział odegrał w minionym tygodniu stosunkowo ważną rolę, gdyż tutaj właśnie swój kres osiągały krótkoterminowe ruchy wzrostowe, inicjowane przez kupujących.
Przełamanie zatem tak określonego zakresu cenowego powinno umocnić stronę popytową, dostarczając jej odpowiedniej energii do dalszego powiększania przewagi nad podażą. Sesja miała jednak swoją specyfikę związaną z przypadającym we wtorek Świętem Niepodległości. Aktywność inwestorów nie stała zatem na najwyższym poziomie.
Początkowa faza notowań przebiegała jednak pod dyktando kupujących. Byki wykorzystywały bowiem dobrą atmosferę panującą na rynkach Eurolandu i konsekwentnie podwyższały wartość FW20Z08. Kupującym sprzyjała także ograniczona podaż. Od kilku sesji ten element odgrywa ważną rolę na GPW i zdecydowanie wpływa na utrzymujące się w tej chwili dość wysokie pułapy cenowe.
W miarę upływu czasu podaż zaczęła jednak coraz wyraźniej dochodzić do głosu. Na pewno spory wpływ na poczynania strony popytowej miał fatalny wyniki AIG, który zdecydowanie ostudził zapał byków. Mniej więcej od godziny 12.00 kontrakty weszły zatem w dość stabilny trend spadkowy, choć aktywność inwestorów nadal pozostawiała wiele do życzenia.
Ostatecznie zamknięcie FW20Z08 wypadło na poziomie: 1862 pkt., co stanowiło wzrost w stosunku do piątkowego zamknięcia o 1.25%. Warto jednak nadmienić, że w przedpołudniowej fazie sesji notowania kontraktów przebiegały przez jej znaczną część w przedziale: 1890 - 1898 pkt.
Niezwykle interesująco przedstawia się obecna sytuacja techniczna kontraktów. Kluczową rolę odgrywa na wykresie wewnętrzna linie trendu oznaczona kolorem czerwonym. Strona popytowa ma jak widać spory problem z przedostaniem się powyżej poziomu wytyczonego przez WLT. Gdyby kupującym udał się taki atak (w powiązaniu z trwałym zanegowaniem znanej nam już bariery podażowej: 1845 - 1860 pkt.), sytuacja techniczna uległaby zauważalnej poprawie i można byłoby wówczas oczekiwać dalszej dominacji byków na warszawskim parkiecie. Przy takim scenariuszu realnym wydawałby się test kolejnej strefy cenowej Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 1975 - 1990 pkt. (przedział został skonstruowany na bazie wykresu tygodniowego).
Biorąc jednak pod uwagę spadki z jakimi mieliśmy do czynienia na parkietach światowych zarówno w poniedziałek jak i we wtorek, otwarcie kontraktów nie wypadnie dzisiaj na pewno po myśli byków. Dlatego zaprezentowałem aż cztery krótkoterminowe zapory popytowe, zbudowane w oparciu o wykres w skali dziennej. W pierwszej kolejności zwróciłbym naturalnie uwagę na strefę wsparcia: 1785 - 1795 pkt. Jest to niewątpliwie interesujący zakres cenowy, gdyż posiłkując się wykresem 30 - minutowym kontraktów również można w podobnym przedziale cenowym wyznaczyć intradayowe wsparcie. Przełamanie zatem tak określonej strefy powinno okazać się wiarygodnym sygnałem słabości rynku i zwiastować test kolejnej zapory umiejscowionej w zakresie: 1727 - 1737 pkt.
Niemniej jednak spodziewam się, że byki powalczą ambitnie w pierwszym węźle cenowym Fibonacciego. Gdyby zaczął realizować się wariant kontynuacji ruchu spadkowego, po przełamaniu strefy: 1785 - 1795 pkt. rozważyłbym otwarcie krótkich pozycji. W tym kontekście zwróciłbym jednak uwagę na rynek kasowy i próbował ocenić determinację strony podażowej. Od kilku sesji bowiem nie odnotowujemy specjalnie duże presji sprzedażowej, co niewątpliwie ułatwia bykom utrzymywanie zdobytych wcześniej pułapów cenowych. Jeśli zatem w tej materii zaszłyby pewne „zmiany strukturalne”, rynek powinien wówczas wejść w kolejną fazę ruchu spadkowego.
Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |