Analiza tygodniowa

Cała seria zaplanowanych publikacji za oceanu najprawdopodobniej przyciągnie uwagę inwestorów i przedpołudniowe informacje o europejskiej inflacji konsumenckiej (HICP) czy lipcowym bilansie handlu zagranicznego Strefy euro pozostaną bez większego wpływu na rynek walutowy.

14.09.2009 09:07

Rynek zagraniczny

Cała seria zaplanowanych publikacji za oceanu najprawdopodobniej przyciągnie uwagę inwestorów i przedpołudniowe informacje o europejskiej inflacji konsumenckiej (HICP) czy lipcowym bilansie handlu zagranicznego Strefy euro pozostaną bez większego wpływu na rynek walutowy. Raporty z amerykańskiego rynku nieruchomości czy tamtejszego sektora przemysłowego, nie wspominając o sierpniowej dynamice sprzedaży detalicznej mają szanse stać się decydującymi impulsami dla dalszych ruchów zarówno indeksów giełdowych na Wall Street, jak również dla zachowania się pary EUR/USD.

Chociaż w zeszłym tygodniu uzyskaliśmy potwierdzenie wysokiego prawdopodobieństwa utrzymania się w średnim terminie korzystnego dla euro na obu parach EUR/USD oraz EUR/GBP dysparytetu stóp procentowych pomiędzy Eurolandem a USA oraz Wielką Brytanią, to naszym zdaniem zbliża się okres korekty ostatnich wzrostów eurodolara. Wiele zależeć będzie od nastrojów na rynkach kapitałowych. We wcześniejszych analizach wspominałem o zagrożeniu znacznego pogorszenia się sytuacji na rynkach pracy w ostatnich trzech miesiącach bieżącego roku, jak również ponownego spadku popytu wewnętrznego spowodowanego brakiem środków z programów fiskalnych obecnie stymulujących konsumpcję. Realizacja tego średnioterminowego scenariusza gospodarczego może odbić się negatywnie na nastrojach inwestorów giełdowych a co za tym idzie doprowadzić również do spadków kursu pary EUR/USD podczas kolejnych dwóch miesięcy.

Ruchowi pary EUR/USD na południe sprzyja również opisana poniżej sytuacja techniczna tego crossa walutowego. W poprzednim tygodniu wyraźnie obronione zostały istotne poziomy oporu wynikające ze splotu zniesień Fiboancciego (1,4620 - 1,4626).

Rynek polski

W mijającym tygodniu mieliśmy do czynienia ze skrystalizowaniem się dość poważnego zagrożenia dla polskiej waluty ze strony prowadzonej przez polski rząd polityki fiskalnej. Początkowo wydawało się, że ogłoszenie planów przyjęcia przyszłorocznego budżetu z największym w historii deficytem nie odbije się znacząco na kondycji złotówki, jednak sytuację tę zmieniły dwa wydarzenia. Pierwszym z nich była nieudana środowa aukcja obligacji państwowych, pierwsza po ogłoszeniu powyżej wspomnianych planów dotyczących polityki fiskalnej, natomiast drugim była rekomendacja banku BNP Paribas (której efektem mógł być niski popyt na polskie papiery skarbowe)dla klientów, aby ograniczali oni swoje zaangażowanie w polskie papiery, ze względu na niebezpieczną sytuację fiskalną naszego kraju.

Kolejnym czynnikiem mającym negatywny wpływ na postrzeganie polskiej waluty były prognozy wydane przez BNP Paribas oraz Morgan Stanley dotyczące poziomu polskich par walutowych na koniec obecnego roku. Cena 4,70 PLN za jedno euro wydaje się być celowo przesadzona, co sugeruje chęć spekulacji na polskiej walucie największych instytucji finansowych, które starają się skrzętnie wykorzystać niepokój co do prawdopodobieństwa sfinansowania przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych Polski.

Wydarzenia te zbiegają się w czasie z nieudanym atakiem na lokalne, tegoroczne minima polskich par walutowych. Pozostanie w dwumiesięcznym przedziale wahań sprzyjało, jak to napisaliśmy w poprzedniej tygodniowej analizie walutowej, powrotowi kursów do górnej granicy konsolidacji. Dodatkowo jednak wzrosło prawdopodobieństwo bardziej dynamicznej korekty o większym zakresie, jeśli obecny ruch na północ zbiegnie się w czasie w korektą indeksów giełdowych oraz pary EUR/USD.

To właśnie od nastrojów na światowych rynkach kapitałowych i dalszych ruchów eurodolara w dużej mierze zależeć może spełnienie się oczekiwanego przez nas średnioterminowego scenariusza korekty w nadal aktualnym naszym zdaniem długoterminowym trendzie spadkowym polskich par walutowych.

W kolejnych dniach nadchodzącego tygodnia poznamy wiele danych z polskiej gospodarki dotyczących sytuacji na rynku pracy oraz w sektorze przemysłowym, jak również sierpniowej dynamiki cen konsumpcyjnych.

Jeśli do obaw o stan finansów publicznych w 2010 roku, dołączy między innymi potwierdzenie dalszego pogarszania się sytuacji na polskim rynku pracy to oczekiwana przez nas kontynuacji wędrówki polskich crossów na północ ma duże szanse być zrealizowana.

ANALIZA TECHNICZNA

EUR/USD
Para EUR/USD od lutego 2009 roku porusza się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Pomimo nieznacznych krótkookresowych wahań tendencja ta jest dość regularna. W chwili obecnej ten najbardziej popularny cross świata doszedł do niezwykle silnego oporu w okolicach 1,4630 wynikającego z 61,8% zniesienia ostatniej fali wzrostowej oraz zbliżył się w odległości kilkudziesięciu punktów do złożenia zniesień Fibonacciego. Maksymalny zakres wzrostu tej pary wynosi 1,4720, gdzie mam miejsce splot zniesień Fibonacciego, lokalny szczyt z grudnia 2008 oraz górne ograniczenie kanału wzrostowego. W najbliższym czasie spodziewamy się cofnięcia linii wykresu do linii głównego trendu znajdującej się w okolicach 1,4480 lub do szczytu poprzedniej fali wzrostowej - 1,4440, nawet dalej do linii dolnego ograniczenia kanału wzrostowego czyli poziomów w okolicy 1,41.

EUR/PLN
Po potężnej fali spadkowej, mającej miejsce na przełomie czerwca i lipca 2009 i znoszącej notowania o ponad 50 groszy, doszło do nieznacznego, 15-groszowego odreagowania, które jednak szybko przerodziło się w trend boczny. Tendencja ta trwa do teraz a notowania pozostają w obszarze 4,05-4,19. W piątek 11 września 2009 doszło do ataku na górny obszar ograniczeni i tym razem powiódł się. Oznacza to, że zakres obecnego ruchu wynosi 4,2640, gdzie ma miejsce splot zniesień Fibonacciego. W najbliższym, okresie przewidujemy kontynuacji korekty głównego ruchu na tej parze i wędrówkę kursu w zakres 4,31 -4,36. To będą dobre poziomy do długoterminowych zapieczeń. W dłuższe perspektywie oczekuje się ruchu w dolne ograniczenie kanału, czyli okolic 4,05, a następnie przebicia i tej granicy, jednak, aby tak się stało musi najpierw dojść do wybicia eurodolara w okolice 1,5.

USD/PLN
Podobnie jak w przypadku EUR/PLN również i tutaj na przełomie czerwca i lipca 2009 roku doszło do rozpoczęcia fali spadkowej. W tym przypadku zatrzymała się ona jednak w okolicach 2,82, co stanowiło również minima z grudnia 2008. Odreagowanie dotarło do 2,98, gdzie znajduje się zgrupowanie Fibonacciego. Para USD/PLN znajduje się jednak w innej fazie co EUR/PLN Zaatakowane zostało dolne ograniczenie w okolicach 2,82. Z technicznego punktu widzenia jest to sygnał do odbicia, w kierunku 3zł. Patrząc na tę sytuację jednak fundamentalnie doszło do dywergencji i o dalszych ruchach par złotowych decydować będzie EUR/USD i głównie giełdy światowe.

GBP/PLN
Para GBP/PLN w porównaniu do innych par złotowych, jak można zauważyć na wykresie ma znacznie większą tendencję do spadków. Wynika to z braku możliwości zachowania trendu bocznego na tej parze walutowej. Pierwsza próba takiego zjawiska w okolicach 4,77-4,89 zakończyła się wyraźnym fiaskiem. Obecnie mamy do czynienia z kolejnym podejściem do utworzenia takowej formacji. Należy obserwować zachowanie się tych notowań, gdyż przebicie obecnego trendu bocznego, będzie znacznym impulsem dla polskich par złotowych do podobnego zachowania.

AMB Consulting

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)