ASF. Z 30 tys. odstrzelonych dzików tylko nieco ponad 100 było chorych
Polowania nie są skuteczną metodą walką z afrykańskim pomorem świń (ASF). Myśliwi odstrzelili 30 tys. dzików, a tylko 122 były chore. Lepsze efekty daje zbieranie z lasów padłych sztuk.
Takie wnioski płyną z odpowiedzi na interpelację poselską, na którą powołuje się "Rzeczpospolita". O efekty masowych polowań na dziki spytała ministra rolnictwa grupa posłów z partii Zieloni, PSL, Lewica i Koalicji Obywatelskiej. Polowania odbyły się od końca stycznia do połowy marca.
– W wyniku realizacji odstrzału sanitarnego w okresie od 31 stycznia do 15 marca pozyskano łącznie 29 676 dzików. Jednocześnie w okresie od 31 stycznia do 10 marca br. wynik dodatni w kierunku ASF otrzymano w 122 próbkach pobranych od odstrzelonych dzików – odpowiedziało Ministerstwo Rolnictwa na poselską interpelację.
Wirusa ASF stwierdzono więc u 0,4 proc. upolowanych zwierząt. Tymczasem, jak zwraca uwagę "Rzeczpospolita", w przypadku badania padłych zwierząt chorobę wykryto u ponad 1300 sztuk.
Jedna z autorek interpelacji Małgorzata Tracz (Zieloni) podkreśla, że przy walce z ASF najważniejszy jest nadzór bierny, asekuracja rolników i myśliwych, a dopiero na trzecim miejscu –odstrzał sanitarny. – Jednak lex Ardanowski odwróciło tę kolejność, postawili głównie na odstrzał. Uważamy, że środki przeznaczane na wynagradzanie myśliwych, od 300 do 600 zł, powinny trafić na nadzór bierny, na wynagrodzenie dla osób, które znajdą padłe dziki i zaalarmują służby weterynaryjne – podkreśla Tracz w rozmowie z "Rz".
Zobacz: Zamknięte lasy. Za złamanie zakazu zapłacisz nawet 30 tys. zł
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl