Atak na chińską walutę? Chińskie banki rzuciły na rynek 28 mld dolarów

Sprzedaż walut obcych przez chińskie banki potroiła się we wrześniu w porównaniu z poprzednim miesiącem i wyniosła 28,4 mld dolarów. Odpływ kapitału się nasila. W styczniu o chęć spekulacji na juanie Chińczycy oskarżali Sorosa.

Atak na chińską walutę? Chińskie banki rzuciły na rynek 28 mld dolarów
Źródło zdjęć: © Eastnews | ChinaFotoPress
Jacek Frączyk

21.10.2016 | aktual.: 21.10.2016 12:59

Sprzedaż walut obcych przez chińskie banki potroiła się we wrześniu w porównaniu z poprzednim miesiącem i wyniosła 28,4 mld dolarów. Odpływ kapitału się nasila. W styczniu o chęć spekulacji na juanie Chińczycy oskarżali Sorosa, amerykańskiego miliardera.

Jak podaje regulator chińskiego rynku walutowego, w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku z chińskich banków odpłynęło 243,4 mld dolarów. Pieniądze te wydane zostały na obronę krajowej waluty, która coraz bardziej traci. Pekin uznał, że odpływ kapitału jest niebezpieczny dla kraju i z racji tego, że dysponuje ogromnymi rezerwami, prowadzi interwencje poprzez państwowe banki komercyjne.

Na początku października kurs juana względem dolara mimo interwencji przekroczył poziom historycznego minimum ze stycznia 6,73 juana za dolara i pnie się coraz wyżej. W styczniu doszedł zresztą do bardzo wysokiego poziomu w błyskawicznym tempie, bo w zaledwie trzy miesiące spadł o ponad 6 proc.

Chińskie media oskarżały Sorosa

Chińskie media państwowe w styczniu oskarżały o spekulacje amerykańskiego miliardera George'a Sorosa. Potraktowały to jak "wypowiedzenie wojny" juanowi.

Soros naraził się komentarzami podczas konferencji w Davos, dotyczącymi sytuacji gospodarczej w Chińskiej Republice Ludowej. - Twarde lądowanie gospodarcze w Chinach jest już praktycznie nie do uniknięcia. Ja tego nie przewiduje, ja już to obserwuję - mówił Soros.

Jeśli był to atak, to został odparty. Na poziomie powyżej kursu 6,70 juan nie pojawiał się już na rynku walutowym do sierpnia. W tym miesiącu, po rekordowym lipcu, kiedy banki wrzuciły z rynek 31,7 mld dolarów, interwencja wynosiła już tylko 9,5 mld dolarów. Ten poziom okazał się niewystarczający i we wrześniu kwotę na obronę waluty trzeba było potroić - do 28,4 mld dolarów.

Wcześniej publikowane dane wskazywały, że bank centralny Chin sprzedał we wrześniu waluty za 50,1 mld dolarów, czyli najwięcej w tym roku, z przeznaczeniem na wsparcie osłabiającego się juana.

Te wszystkie posunięcia nie zmniejszyły jednak presji na chińską walutę, która w poniedziałek po raz pierwszy od prawie równo sześciu lat przekroczyła poziom 6,75 juana za dolara. W tym roku juan stracił 3,8 proc. do dolara i był przez to najsłabszą walutą Azji.

Zaszkodziły słabe wyniki eksportu, który jak podano w czwartek 13 października spadł we wrześniu o 10 proc. rok do roku. Wzrost gospodarczy ustabilizował się w ostatnich trzech kwartałach na niskim jak na chińskie standardy poziomie 6,7 proc. Nadal Chiny mają jednak gigantyczną nadwyżkę w handlu zagranicznym - 42 mld juanów we wrześniu - co oznacza, że stale do Chin z handlu towarowego wpływa więcej walut niż wypływa, rosły też inwestycje zagraniczne o 4,2 proc. Wiele wskazuje na to, że obecny spadek waluty ma charakter spekulacyjny.

Wang Chunying, rzecznik Państwowej Administracji Rynków Walutowych, powiedziała że wzrost odpływu kapitału w trzecim kwartale ma głównie "sezonowe przyczyny". Większa kontrola przepływu transgranicznego walut - tj. np. wywożenia dolarów w walizkach - ma ustabilizować sytuację w przyszłości - powiedziała na konferencji prasowej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)