Atak podaży i odpowiedź byków

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj ponad ceną odniesienia, co trzeba przyznać, nie bardzo korespondowało z wygenerowanym dzień wcześniej sygnałem technicznym. Warto bowiem przypomnieć, że końcowa faza poniedziałkowego handlu przebiegała pod znakiem nagłego zrywu sprzedających.

22.06.2011 08:25

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj ponad ceną odniesienia, co trzeba przyznać, nie bardzo korespondowało z wygenerowanym dzień wcześniej sygnałem technicznym. Warto bowiem przypomnieć, że końcowa faza poniedziałkowego handlu przebiegała pod znakiem nagłego zrywu sprzedających.

W efekcie naruszona została strefa wsparcia Fibonacciego: 2809 – 2812 pkt, co generalnie można już było potraktować jako intradayowy sygnał sprzedaży. Wtorkowy, poranny ruch powrotny oznaczał, że kupujący nie bardzo godzą się jednak z takim obrotem sprawy.

Problem pojawił się, gdy notowania FW20U11 zaczęły ponownie przebiegać poniżej strefy: 2809 – 2812 pkt. To z kolei sugerowało, iż strona popytowa przestaje jednak kontrolować sytuację na parkiecie. Trzeba przyznać, że na efekty długo nie musieliśmy czekać. Na rynku doszło bowiem do wykrystalizowania się silnego ruchu spadkowego, który zdołał nawet naruszyć kolejny obszar wsparcia Fibonacciego: 2789 – 2792 pkt. Niemniej to właśnie w wymienionym rejonie cenowym popyt zaczął w końcu podejmować działania obronne. Przez długi okres czasu robił to jednak bardzo nieudolnie, choć notowania kontraktów konsekwentnie utrzymywały się ponad dolnym ograniczeniem strefy.

Co istotne na warszawskim parkiecie udało się wreszcie przeprowadzić skuteczną akcję, która była tak naprawdę kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej jeszcze dzień wcześniej.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Końcówka sesji przebiegła natomiast pod znakiem ruchu kontrującego, który bykom udało się wreszcie wykreować z rejonu: 2789 – 2792 pkt. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że gdyby nie silna postawa rynków za oceanem prawdopodobnie nic by z tej inicjatywy nie wyszło. Tak czy inaczej na finiszu wtorkowego handlu to kupujący dyktowali już warunki gry.

Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2805 pkt. Stanowiło to symboliczny spadek FW20U11 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.04%.

Z wykresu wynika, że stronie popytowej udało się wczoraj wybronić stosunkowo istotną zaporę popytową: 2789 – 2792 pkt wraz z przebiegającą tutaj median line. Z ciekawą sytuacją mieliśmy także do czynienia na WIG-u 20, gdyż wczorajsze zamknięcie wypadło w rejonie wsparcia Fibonacciego: 2835 – 2839 pkt (w trakcie sesji doszło jednak do sporego naruszenia poziomu 2835 pkt). Można zatem stwierdzić, że kupujący podjęli działania obronne tam, gdzie generalnie należało się tego spodziewać (choć zdecydowanie precyzyjniej zadziałało wsparcie na FW20U11).

W obecnej sytuacji zwróciłbym na pewno uwagę na barierę podażową: 2825 – 2828 pkt. Jak wiadomo w moim podejściu analitycznym ważną rolę odgrywa zawsze pierwsza istotna zapora podażowa Fibonacciego, której przełamanie interpretuje się zazwyczaj jako sygnał kontynuacji ruchu wzrostowego. Wymieniony przedział: 2825 – 2828 pkt jest o tyle istotny, gdyż miedzy innymi wypadają w tym rejonie dwa zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 61.8%. Dodatkowo, co widać dokładnie na załączonym wykresie, przebiega tutaj także median line.

Obserwując ostatnie działania podejmowane przez kupujących można mieć oczywiście wątpliwości, czy cel związany z zanegowaniem tej strefy jest w obecnej sytuacji w ogóle możliwy do zrealizowania? Tak czy inaczej w przypadku kontynuacji inicjatywy zapoczątkowanej w popołudniowej fazie wczorajszego handlu zwróciłbym uwagę właśnie na barierę podażową: 2825 – 2828 pkt.

Gdy przygotowuję opracowanie dość zauważalnie zwyżkują rynki azjatyckie. Tego samego nie można już niestety powiedzieć o kontraktach na US Futures, czy też eurodolarze. Sesja powinna jednak rozpocząć się od kontynuacji odreagowania wzrostowego (wotum zaufania dla rządu greckiego) choć trudno w tej chwili przewidzieć jego skalę. Na pewno czynnikiem zniechęcającym do podejmowania odważnych akcji popytowych jest zbliżający się długi weekend.

Na zakończenie warto przypomnieć, że strefa: 2789 – 2792 pkt nadal spełnia na wykresie kontraktów niezwykle istotną rolę, a jej przełamanie świadczyłoby o możliwości wykrystalizowania się kolejnej, silnej podfali spadkowej.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)