Banki skubią nas na prowizjach
Konieczność wykupienia dodatkowego ubezpieczenia, zawyżone kursy walut, opłata za przedterminowe zerwanie lokaty - banki szukają sposobów, by zmusić klientów do płacenia wysokich prowizji.
10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 13:49
Wspólnie z porównywarką finansową Totalmoney.pl przygotowaliśmy zestawienie opłat w produktach bankowych, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę.
Kredyty gotówkowe
Ustawa antylichwiarska powinna zabezpieczyć klientów przed zbyt drogą pożyczką. Maksymalny poziom oprocentowania nie może bowiem przekroczyć dzisiaj 22 proc. w skali roku. Jednak, jak zaznacza Tomasz Litwiniuk, główny analityk Totalmoney.pl, banki coraz częściej każą klientom płacić "z góry" za dodatkowe ubezpieczenie kredytu. I ten koszt nie jest brany pod uwagę przy wyliczeniu rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania.
Wysokość ubezpieczenia jest uzależniona od kwoty kredytu i liczby rat. _ Wówczas kwota ubezpieczenia może przekroczyć nawet 20 proc. kwoty kredytu _ - podkreśla Tomasz Litwiniuk. Dodaje, że jeśli bank wymaga ubezpieczenia, to jego koszt nie jest uwzględniany w obliczeniu wartości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. _ W takim przypadku całkowite koszty kredytu, które powinniśmy brać pod uwagę, zaciągając kredyt, to nie tylko rata kredytu, ale także składka ubezpieczeniowa _- mówi Tomasz Litwiniuk.
Klient może rzecz jasna nie zgodzić się na kupno ubezpieczenia. Wtedy musi się jednak liczyć z tym, że bank - jeżeli w ogóle zgodzi się udzielić pożyczki - podniesie jej oprocentowanie, np. o 1 pkt proc. w BGŻ, 2,5 pkt proc. w ING czy 3 pkt proc. w PKO BP.
Lokaty i konta oszczędnościowe
Dokuczliwe opłaty można znaleźć nawet w depozytach. Oto kilka z nich:
- Opłata za przedterminowe wycofanie depozytu w przypadku lokat strukturyzowanych, np. w mBanku. Może wynieść nawet kilka procent zainwestowanych pieniędzy.
- Banki często każą klientowi założyć rachunek osobisty, by mógł skorzystać z oferty depozytowej. A to koszt kilku złotych miesięcznie, co oznacza że lokata często po prostu przestaje się opłacać.
- Opłaty za wypłacanie środków z konta oszczędnościowego. Zwykle pierwsza wypłata w miesiącu jest darmowa, ale każda kolejna to koszt 5, 10, a nawet 20 zł (w BZ WBK na koncie "a la lokata" od 1 maja 2009). *Karty kredytowe *
Te produkty pozostawiają bankowcom wiele możliwości pobierania dodatkowych opłat:
-Obowiązkowe ubezpieczenie spłaty kredytu, np. na wypadek śmierci albo niezdolności do pracy, np. w PKO BP i wynosi 0,06 proc. kwoty zadłużenia miesięcznie.
- Banki żądają czasami, by klient dokonywał kartą określonej liczby operacji bezgotówkowych miesięcznie. Jeżeli tego nie zrobi, to np. Citibank pobiera za to dodatkową opłatę.
- Prowizja za wypłacanie pieniędzy z bankomatów przy użyciu karty kredytowej. Karta kredytowa powinna służyć tylko do transakcji bezgotówkowych. W bankomacie zapłacimy prowizję w wysokości nawet 5 proc. wypłacanej kwoty.
Dodatkowe opłaty narażają klientów na największe koszty. Na co koniecznie trzeba zwracać uwagę, zaciągając kredyt mieszkaniowy?
- Spread - typowa ukryta opłata stosowana przez banki udzielające kredytów w walutach obcych. Bank liczy kurs franka po kursie wyższym średnio o kilkanaście groszy od kantorowego. To podnosi koszt raty nawet o kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
- Ubezpieczenie przejściowe/pomostowe, pobierane do czasu ustanowienia hipoteki. Opłata jest stosowana przez wszystkie banki. Średnio to mniej niż 1 proc. kwoty kredytu miesięcznie.
- Praktykowane przez wszystkie banki ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.
Przed niespodzianką w postaci dodatkowych opłat może nas ustrzec dokładne czytanie umów przed ich podpisaniem i wypytywanie pracowników banku o wszystkie, nawet oczywiste kwestie. Jeżeli pracownicy banku nie potrafią, odpowiedzieć nie warto korzystać z oferty takiego banku.
Łukasz Pałka
POLSKA Dziennik Zachodni