Będą ścigać kierowców, którzy nie płacą podatków
Służba Celna chce móc zatrzymywać samochody, by ścigać niepłacących akcyzy i innych podatków - informuje "Puls Biznesu". Nad zwiększeniami uprawnień celników pracuje Ministerstwo Finansów.
Resort dąży do zwiększenia siły rażenia celników, by mogli skuteczniej wykrywać nieprawidłowości przy rozliczaniu podatków od używanych aut sprowadzanych do Polski. Chce, by zatrzymywać i kontrolować pojazdy mogli funkcjonariusze celni w nieoznakowanych samochodach. Obecnie, aby dokonać kontroli, muszą użyć pojazdu oznakowanego.
Jak mówi "Pulsowi Biznesu" Grzegorz Smogorzewski, wiceszef Służby Celnej, w tej chwili kontrole z oznakowanych samochodów nie są do końca skuteczne, bo kierowcy informują się o miejscach, w których stoją patrole. Jak twierdzi, po drogach jeździ mnóstwo sprowadzonych aut, od których nie uiszczono podatków.
- Mówi się, że nawet 40 proc. aut sprzedawanych na Allegro nie ma opłaconych wszystkich należności podatkowych - dodaje Jerzy Blajer, były prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Branży Motoryzacyjnej Laweta.
Służba Celna walczy też o pełne prawo do uzyskiwania informacji o pasażerach na pokładach samolotów lecących do Polski oraz o towarach płynących do naszego kraju statkami.
Ministerstwo chce również, by Służba Celna mogła zwalczać korupcję we własnych szeregach. Obecnie sprawy te ścigają policja i prokuratura. Celnicy uczestniczący w czynnościach służbowych nie mogliby mieć przy sobie prywatnych telefonów komórkowych, co miałoby im uniemożliwić kontakt z przestępcami. Funkcjonariusze mają też być badani wykrywaczem kłamstw.