Będą ścigać kierowców, którzy nie płacą podatków
Służba Celna chce móc zatrzymywać samochody, by ścigać niepłacących akcyzy i innych podatków - informuje "Puls Biznesu". Nad zwiększeniami uprawnień celników pracuje Ministerstwo Finansów.
07.02.2012 | aktual.: 07.02.2012 09:20
Resort dąży do zwiększenia siły rażenia celników, by mogli skuteczniej wykrywać nieprawidłowości przy rozliczaniu podatków od używanych aut sprowadzanych do Polski. Chce, by zatrzymywać i kontrolować pojazdy mogli funkcjonariusze celni w nieoznakowanych samochodach. Obecnie, aby dokonać kontroli, muszą użyć pojazdu oznakowanego.
Jak mówi "Pulsowi Biznesu" Grzegorz Smogorzewski, wiceszef Służby Celnej, w tej chwili kontrole z oznakowanych samochodów nie są do końca skuteczne, bo kierowcy informują się o miejscach, w których stoją patrole. Jak twierdzi, po drogach jeździ mnóstwo sprowadzonych aut, od których nie uiszczono podatków.
- Mówi się, że nawet 40 proc. aut sprzedawanych na Allegro nie ma opłaconych wszystkich należności podatkowych - dodaje Jerzy Blajer, były prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Branży Motoryzacyjnej Laweta.
Służba Celna walczy też o pełne prawo do uzyskiwania informacji o pasażerach na pokładach samolotów lecących do Polski oraz o towarach płynących do naszego kraju statkami.
Ministerstwo chce również, by Służba Celna mogła zwalczać korupcję we własnych szeregach. Obecnie sprawy te ścigają policja i prokuratura. Celnicy uczestniczący w czynnościach służbowych nie mogliby mieć przy sobie prywatnych telefonów komórkowych, co miałoby im uniemożliwić kontakt z przestępcami. Funkcjonariusze mają też być badani wykrywaczem kłamstw.